piątek, 27 lipca 2018

(ryby z okrągłym zakazem śmiechu na wargach)

Miroslav Holub

RYBY

Cesarz Shi Huangdi,
pierwszy władca absolutny Chin,
panował jeszcze przez dziewięć miesięcy
po swojej śmierci,
zabalsamowany, 
posadzony na tronie
obłożony rybami,
żeby nie był go czuć.

Ślepe oczy ryb, łaskawe księżyce
dziejopisarstwa,
ikra ryb, samogłoski przysięgi
dynastii,
pęcherze ryb, puzdra
prawowierności,
krwawe płetwy ryb, głosy za
grzebaniem filozofów
żywcem,
nagie czaszeczki ryb, skandowany szept
zgody na kamienowanie
świadków,

zaschnięty śluz łusek, zapał
dam dworu, kiedy Shi dopiero
ćwiczył nieśmiertelność w którejś
z dwudziestu identycznych rezydencji,
skrzela ryb, gwarancja ciągłości
wiecznej,
wnętrzności ryb, gorzkie sekrety państwa,
gdzie jednak czasami
załatwia się i cesarza,

ryby z okrągłym zakazem śmiechu
na wargach, ryby, kariatydy, którym
mięso odpada od ości,
ryby, fosforyzujące
katalizatory wieczności,
ryby, geniusze niemoty,

chrząstkowate ryby, ościste ryby,
małe ryby, wielkie ryby,
ryby imperialne
mające tylko jedno zadanie:
śmierdzieć aż tutaj.

[Wiersz w przekładzie Leszka Engelkinga z książki: Miroslav Holub Wiersze, Świat Literacki, Izabelin 1996, s. 83-85. Jakoś mi się to skojarzyło z obecną sytuacją w Polsce, jakkolwiek Cesarz podobno żyje i udzielił wczoraj wywiadu w TVP1...]