niedziela, 27 września 2020

To Me


Wybrałem się wczoraj do Klubu Re w Krakowie, ponieważ o 20:00 grała tam Trupa Trupa, a ja ich jeszcze nie miałem sposobności widzieć i słuchać na żywo, ale przede wszystkim była to okazja, aby spotkać się w realu z Grzegorzem Kwiatkowskim. A znamy się od jakichś z górą siedmiu lat, lecz konwersujemy wyłącznie via mail lub Messenger (były też jakieś rozmowy telefoniczne), co uwzględniając postępy w braku zbiorowej odporności na patogeny, może się stać w niedalekiej przyszłości standardem międzyludzkich kontaktów. Raczej rzadko chodzę na koncerty, preferując słuchanie muzyki z płyt, więc zawsze mnie uwodzi i wprawia w maksymalny zachwyt ten moment, kiedy widzę jak wykonawca dotyka klawiszy lub strun instrumentu, z czego powstają dźwięki, które słyszę, a wszystko dzieje się synchronicznie tu i teraz. Koncert był transmitowany w czasie realnym, ale można go też wysłuchać na facebookowej stronie Klubu RE (tytułowy dla tego posta utwór To Me startuje o 8:45), co polecam Szanownym Czytelnikom tego bloga. Nie pogadaliśmy sobie z Grzegorzem zbyt wiele, ale była to typowa sytuacja pokoncertowa (sam znam to z wernisaży...), kiedy kręci się dużo różnych ludzi, spożywa się różne płynne substancje, a tematy płynnie się zmieniają.