piątek, 25 lutego 2011

„Walenty”


w kwietniu 1993.

Ruda Śląska, koksownia „Walenty”, kwiecień 1993

Ilford Pan F, naświetlany na 50 ASA (jak czytam na stykówce) i wołany w ID-11 w rozcieńczeniu 1:1. Zależało mi wtedy na dobrej jakości obrazu: ostrości i małym ziarnie. Ale zamiast użyć po prostu średnioformatowego Praktisixa ze wspaniały Tessarem, wolałem się męczyć małym obrazkiem… I zmagałem się z nim aż do 1997, kiedy w komisie na ulicy Szpitalnej nabyłem Hasselblada (w międzyczasie Praktisxowi padła migawka i nie było sensu jej naprawiać).
To chyba był początek kwietnia, do Rudy pojechałem w niedzielę o świcie, więc nie było tam pracowników rozbierających koksownicze instalacje, ani złomiarzy, którzy właśnie w święta głównie tam grasowali, ale znowuż nie tak wcześnie rano.
Po wywołaniu filmu i zrobieniu płachty, doszedłem do wniosku, że warto jeździć i fotografować „Walentego”, co czyniłem przez najbliższe 3 lata, aczkolwiek uzyskiwane efekty nie były dla mnie satysfakcjonujące. Zupełnie.

Ruda Śląska, koksownia „Walenty”, kwiecień 1993