wtorek, 30 czerwca 2020

MIĘSO JAKO METAFORA (19)

Miroljub Todorović


zupa z mózgu

mózg przelać 
wrzątkiem
oczyścić skórę
i drobno posiekać

na odrobinie tłuszczu
podsmażyć
główkę cebuli
i dwie łyżeczki mąki

gdy zasmażka się zeszkli
dodać posiekany mózg
dokładnie wymieszać
posolić i popieprzyć


jelito

wyczyść jelito
odwróć je
i pozostaw
do wysuszenia


dam wam przepis na panierowanego
miroljuba todorovicia

pół kilo miroljuba todorovicia
zagnieść z wodą
podzielić na cienkie kotlety
podpiec na rozgrzanej patelni
w głębokiej misie wyrobić
około dziesięciu świeżych miroljubów todoroviciów
następnie wszystko dobrze wymieszać
kobiety wolą żeby miroljub todorović
wyrósł im pulchniejszy
lepiej nie robić pulchnego
miroljuba todorovicia
cienki lepiej się wypiecze
piec uważnie swojego miroljuba todorovicia
do momentu aż przyrumieni mu się skórka
miroljuba todorovicia z przyrumienioną skórką
pokroić na kawałki
i podawać od razu

[Wiersze z książki Świnia jest najlepszym pływakiem w przekładzie Kingi Siewior i Jakuba Kornhausera, którą w 2020 roku wydało Biuro Literackie.]



poniedziałek, 29 czerwca 2020

Ludzie ludziom zbudowali ten dom

[Kraków-Bronowice - 29.6.2020]

Że strawestuję motto z Medalionów Zofii Nałkowskiej, odnosząc się jednocześnie do wyników I tury wyborów prezydenckich. Totalny blamaż lewicy jest bolesny, choć nie głosowałem na ich kandydata. Zwycięstwo narodowo-katolickiego populisty, bigota i homofoba nie wróży dobrze na przyszłość... A co ma z tym wspólnego widoczny na zdjęciu budynek? No właśnie, spróbujmy znaleźć odpowiedź na to pytanie.

niedziela, 28 czerwca 2020

WSZYSCY DO URN!

[Szczecin - Cmentarz Centralny - kaplica i krematorium - 29.12.2018] 

- - - - -
Aktualizacja (21:13) według wyborcza.pl:
Andrzej Duda - 41,8%
Rafał Trzaskowski - 30,4 %
Szymon Hołownia - 13,3 %
Krzysztof Bosak - 7,4 %
Robert Biedroń - 2,9%
Władysław Kosiniak-Kamysz - 2,6%
Marek Jakubiak - 0,5%
Paweł Tanajno - 0,3%
Waldemar Witkowski - 0,3%
Stanisław Żółtek - 0,3%
Mirosłąw Piotrowski - 0,2%
- - - - - 
Aktualizacja (29.6.2020 - 07:31) według wyborcza.pl:

PKW podała częściowe wyniki wyborów - z 87,16 proc. komisji obwodowych. Zgodnie z nimi Andrzej Duda zdobył 45,24 proc. głosów, Rafał Trzaskowski - 28,92 proc., Szymon Hołownia - 13,69, Krzysztof Bosak - 6,79 proc., Władysław Kosiniak-Kamysz - 2,46 proc, Robert Biedroń - 2,12 proc, Stanisław Żółtek - 0,23 proc, Marek Jakubiak - 0,17 proc., Paweł Tanajno - 0,14 proc., Waldemar Witkowski - 0,13 proc. i Mirosław Piotrowski - 0,11 proc.
Jak to zwykł mówić Onslow (Powolniak) w serialu „Keep up Appearances- Oh nice!

piątek, 26 czerwca 2020

(OM)

Grzegorz Wróblewski

123 x OM

OM OM OM OM OM OM OM OM OM OM
OM OM OM OM OM OM OM OM OM OM
OM OM OM OM OM OM OM OM OM OM
OM OM OM OM OM OM OM OM OM OM
OM OM OM OM OM OM OM OM OM OM
OM OM OM OM OM OM OM OM OM OM
OM OM OM OM OM OM OM OM OM OM
OM OM OM OM OM OM OM OM OM OM
OM OM OM OM OM OM OM OM OM OM
OM OM OM OM OM OM OM OM OM OM
OM OM OM

i właśnie wtedy
wpadł

do mnie
zrozpaczony

pan Henning
uzbrojony

w tasak
do łagodzenia

niewyraźnych 
sytuacji

[Z najnowszej książki Grzegorza Wróblewskiego TORA! TORA! TORA! wydanej przez WBPiCAK. Pan Henning rzeczywiście istnieje, a przynajmniej taką wizytówkę można zobaczyć na drzwiach vis a vis w domu przy Elbagade. Nigdy go nie spotkałem, ale raz czy dwa słyszałem jakieś dźwięki dochodzące z tego mieszkania... ]



poniedziałek, 22 czerwca 2020

Do pary

[Bytom-Bobrek - Huta „Bobrek‟ - 15.3.2003]

Dwa lata wcześniej, kiedy huta pracowała jeszcze na pełnych obrotach, wlazłem na jej teren przez dziurę w płocie i fotografowałem składowisko rudy, nad którym jeździła suwnica widoczna po prawej... Chcieli mnie wtedy przyskrzynić strażnicy przemysłowi, ale nie dałem im szans.

Powoli zbliżam się do 1.000.000 wejść na bloga. Ciekawe, czy nastąpi to dzisiaj wieczorem, w nocy, czy też jutro rano?

niedziela, 21 czerwca 2020

(gdybym nie uciekł w ostatniej chwili)

Henryk Grynberg

Z HISTORII KULTURY

Talent jest warunkiem ale
niewystarczającym
(patrz Majakowski Broniewski
Tuwim Gałczyński czy Brecht)
Miłosz dowodził że charakter
a Herbert że smak

są szczęśliwcy którym słowa same
łączą się w związki żywe i trwałe
i schizofrenia umie się ubierać w poezję
której środki uświęcają cel
(Wojaczek Waleńczyk Stachura Plath)
i groźne dla otoczenia przypadki
(jak Céline Paulin Baraka czy Pound)

kultura jest warunkiem ale
niczego tak łatwo nie można oduczyć
wiem bo na własne oczy czytałem
chamstwa z talentem pisane

tyle lat tyle szamba więc tyle
rąk i głów trzeba przeczekać
czterdzieści lat na pustyni

wiem bo tam byłem i nie wiem
kim byłbym gdybym nie uciekł
w ostatniej chwili

[Z książki Dowód osobisty wydanej przez Biuro Literackie w 2006 roku.]



sobota, 20 czerwca 2020

Epitafium dla Huty „Bobrek‟

[15.3.2003]

Właściwie ułożyłem już książkę (skończyłem wczoraj późnym wieczorem), ale dzisiaj zdałem sobie sprawę, że widoczne powyżej zdjęcie też powinno się znaleźć w składzie. Dlaczego je pominąłem? Zakładanie filmu do Horizona 202 nie było wcale proste i oczywiste, negatyw trzeba było m.in. wsunąć pod ruchomy wałek i dwie pionowe prowadnice, które przytrzymują film na półkolistym bębnie, we wnętrzu którego obraca się obiektyw. Ładując 15 marca 2003 roku  film do aparatu, pominąłem jedną z nich (tą bliżej kasety z negatywem), w związku z czym najbardziej skrajny fragment kadru po prawej stronie był siłą rzeczy nieostry... Co go dyskwalifikowało do wykorzystania - jak początkowo myślałem - jednak po lekkim (no może niekoniecznie aż tak lekkim) wykadrowaniu obraz stał się użyteczny. Czyli muszę mu coś dobrać do pary. Po tej korekcie w planowanym albumie znajdzie się 70  fotografii. I starczy!

piątek, 19 czerwca 2020

Trzech kosmonautów z Rudy Śląskiej

Ciekawe gdzie ostatecznie wylądowali?

[29.3.2003]

Powoli kończę układanie materiału na książkę. W czym wydatnie pomaga mi Mitsuko Uchida, grająca koncerty fortepianowe Wolfganga Amadeusza Mozarta (z Angielską Orkiestrą Kameralną pod dyrekcją Jeffreya Tate'a). Kiedyś kupiłem boxa z całym kompletem, co było słuszną decyzją. Więc słucham po kolei 8 CD, a potem od nowa.

czwartek, 18 czerwca 2020

Też właściwie zatęskniłem...

...choć uczucie uczuciu nierówne.

[Gdynia - „Bankowiec‟ - ul. 3 Maja - 11.3.2019]

A w chwilę po zarejestrowaniu powyższego kadru, przyczepił się do mnie jakiś koleś, który się namolnie dopytywał, czy aby nie robię zdjęć dla Mosadu... Fakt, że dwa tygodnie później poleciałem do TLV.

poniedziałek, 15 czerwca 2020

niedziela, 14 czerwca 2020

(A jednak były to państwa faszystowskie)


[Wiersz Państwa faszystowskie Wiktora Woroszylskiego bywa ostatnio często cytowany lub przywoływany w całości (na hiperrealizmie tekst ten gościł już dwa razy). Najświeższe wypowiedzi Jacka Żalka, Andrzeja Dudy i Przemysława Czarnka, w których odmawiali osobom LGBT+ człowieczeństwa, lokują nasz kraj w realiach opisywanych przez Woroszylskiego. Co ciekawe, zarówno Żalek, Duda i Czarnek, to absolwenci wydziałów prawa (mgr, dr i dr hab.) i uczono ich tam zapewne czym były Nürnberger Gesetzen... 
Niedawno udało mi się kupić oryginalne wydanie Zagłady gatunków, skąd pochodzą skserowane strony z wierszem Państwa faszystowskie. Tom opublikowało Wydawnictwo Czytelnik w 1970 roku w nakładzie 1780 egzemplarzy, a okładkę zaprojektował Władysław Brykczyński. Papier górą!]



sobota, 13 czerwca 2020

I może tak?

[Lipiny, 30.7.2003 - Bytom, 20.7.2002]

Prace postępują. Powoli, albowiem w międzyczasie zabrałem się za remont kuchni (od dawna wymagała odświeżenia). Niemniej jednak w przerwach, kiedy ściany schną przed położeniem kolejnej warstwy farby lub po nałożeniu szpachlówki, dziergam swój wzorek... Także teraz, późnym wieczorem, kiedy popijając Holbę Premium, składam kolejne rozkładówki, słuchając przy tym Rinalda z genialną Cecilią Bartoli w roli Alimireny.

piątek, 12 czerwca 2020

(kto skazany dziś został na nieśmiertelność)

Antoni Pawlak

*       *      *

głośnie procesy poezji nie docierają do nas
spoza zamkniętych drzwi sal sądowych
więc na rozległych korytarzach sądu
koczujemy paląc ogniska
i chciwie łowimy docierające do nas czasem
szepty wyroków chcąc dowiedzieć się kto
skazany dziś został na nieśmiertelność


[Trafił mi się prawdziwy rarytas, egzemplarz Obudzimy się nagle w pędzących pociągach o wyjątkowo małym przebiegu, jeżdżony może tylko do kościoła Nowej Fali lub kapliczki Andrzeja Bursy, wszystkie części oryginalne, żadnych wgnieceń. Jak czytam w redakcyjnej stopce: nakład 800 + 200 egz., Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1981.]




czwartek, 11 czerwca 2020

(i ze straszny rykiem ogłosi dzień Apokalipsy)

Julia Hartwig

MÓWI CZARNOSKÓRY EMIGRANT MIESZKAJĄCY W SZWECJI

   Ta jasność w oknach i tysiące lamp.
   Ta elektryczność jest jak spieniona woda.
   Tu żyje się w pełnym świetle nie osłoniętym liśćmi ani firankami.
   O, to życie jest dobre. To życie jest godne.
   I jakże godność ta jest w smutku pełna, kiedy wznoszę się windą w górę, z torbą zakupów w ręce, ubrany w porządne buty i kurtkę okrywającą ramiona wystawione niegdyś na słońce.
   Pozostanę już zapewne do końca życia na tej ziemi tak porządnie zagospodarowanej, gdzie kępy brzóz rozjaśniają ciemną zieleń świerkowych lasów i i przebłyskują wśród pól niebieskie jeziora we mgłach i gdzie drapieżne skały pokazują spod traw swoje zęby i pazury jak wielki zwierz prehistoryczny.
   Któregoś dnia zwierz ten otrząśnie się ze wszystkiego, co go przytłacza, zwalając w gruzy domostwa i depcząc pnie drzew, i podniósłszy łeb w ołowiane niebo i ze straszny rykiem ogłosi dzień Apokalipsy.

[Z książki Czułość wydanej przez Znak w 1992 roku.]


środa, 10 czerwca 2020

A może tak...

...by to wyglądało?

[Koksownia Huty „Kościuszko‟, 25.03.2002, 29.08.2003]

Rozmiar strony 20,5 x 31 cm.
Zawsze dwa zdjęcia na rozkładówce, z wyjątkiem początku książki.
Mam już wybraną fotografię na okładkę, która pójdzie do spadu, czyli zostanie mocno przycięta (jednak bez straty dla znaczenia).
„Na tę chwilę‟ - jak mają zwyczaj mówić rodzimi politycy z partii, która (według ich przekonań) nie zalicza się do chamskiej hołoty - mam wybranych 61 panoram. Zapewne kilka (około dziesiątki) jeszcze dojdzie.
Czyli nie byłby to (jeżeli w ogóle będzie?) gruby album.
Powoli zaczynam układać wyselekcjonowany materiał w narrację wizualną.
O postępach będę informować.

wtorek, 9 czerwca 2020

BIADACZ KING

[Chorzów-Batory (Biadacz), ul. Leśna, 26.10.2003]


Kiedyś (2 lata przed naświetleniem widocznej wyżej klatki) napisałem wiersz Lompy Kings, zainspirowany - by tak rzec - wyglądem ul. Józefa Lompy w Zabrzu (okazuje się, że kopalniany mur ocalał, namalowane na nim ostrzeżenie też...).

Do Biadacza‟ trafiłem jakoś na początku 2000 i wracałem tam wielokrotnie.

poniedziałek, 8 czerwca 2020

Krzywa się wypłaszcza w górę...


Dzisiaj dzienny rekord zachorowań od początku epidemii COVID-19.
Ponieważ są to oficjalne dane Ministerstwa Zdrowia, to zastanawiam się, czy jest faktycznie tak źle?
Czy raczej jest źle, bo z każdym dniem maleją szanse na reelekcję Adriana i Słońce Żoliborza chce nam zaserwować stan wyjątkowy?

sobota, 6 czerwca 2020

(powracają subtelne dylematy duszy i dupy)

Paweł Koñjo Konnak

                                                          „Pip pip pip
                                                                                 guildo was kocha‟
                                                                                          Guildo Hore

coraz dalej od szwecji coraz bliżej do katowic
coraz mniej ekologicznie coraz bardziej swojsko
enigmatyczne perspektywy i fajne telefony
od załogi mózgu i mojej koleżanki ze świętego miasta
powracają subtelne dylematy duszy i dupy
a resztę odtwarzać będę z kliszy idiot kamery
przez te dwa dni podróży zdążyłem zapomnieć
że lejtmotywem ciągnącym się przez płoty tego kraju
jest kibolski koncert życzeń
a nie dzikie kaczki drepczące w centru miasta


                                                    „Tylko taniec synchroniczny może nas uratować‟
                                                     Skiba

artykuł z kobiecego czasopisma napisany przez katarzynę jaruzelską
opisuje mieszkanie byłego basisty dezertera i armii
reklamowanego jako specjalistę od nagłaśniania koncertów anity lipnickiej


                                                    „Czy napijesz się ze mną 
                                                    tej podłej kanadyjskiej wódki‟
                                                                          basista Andrzej

jest nieszczęśliwy wącha buty stwierdza
śmierdzą
chcę go pocieszyć mówię że moje też pachą nieładnie
patrzy na mnie z pogardą
ale twoje śmierdzą za 15 złote
a moje za 400


poszedłem do szkoły policealnej
na spotkanie z ciekawym człowiekiem
czyli niby ze mną
profesor konnack ma wykład o sztuce jako terapii
czytam swoje najlepsze wiersze
pokazuję istotne dla mnie filmy
i zero kontaktu z kolektywem klasowym
rezolutne dziewczę z ławki pod oknem pociesza
pan się nie przejmuje że nic z tego nie rozumiemy
pan jest z pokolenia stanu wojennego
a my z pokolenia galerii bałtyckiej


                                                   „No panie Konik panie Konik
                                                    co jest‟
                                                    Spiko Peajenuck

rok 2008 rozpocząłem
od błyskotliwego udziału w rozbieranej sesji
dla mało popularnego magazynu kobiecego
pod hasłem mężczyźni bez kompleksów
pokazać tyłek za zwrot kosztów podróży
dobra to czy zła wróżba

[Wyszukiwarka blogera nie znajduje żadnego posta, w który pojawiłby się Koñjo... Czy to możliwe, że w ciągu ponad 10 lat funkcjonowania hiperrealizmu nie wrzuciłem ani jednego „wylewu lirycznego‟ tego poety? No więc nadrabiam zaległości. Podczas ostatnich odwiedzin w Taniej Książce na Grodzkiej kupiłem także tom Dzieła zebrane i wylane, z którego pochodzą przepisane powyżej teksty (ze s. 140,141, 278, 279 i 281). Pamiętam, że jak 20 lat temu zrobiłem Antologię (była taka książka!), gdzie pojawiły się wiersze Koñja oraz portretowe fotografie przedstawiające autora, „koledzy po piórze‟ kręcili nosami. Także dlatego, że w zestawie autorów roczników sześćdziesiątych pominąłem wtedy utwory Dycia„‟, czyli Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, którego młodsze pokolenie nazywa także czasem „Tkaczem‟. Pominąłem, bo go nie trawię...]



piątek, 5 czerwca 2020

„Nie ufam sobie kiedy, robię zdjęcia"

To tytuł wywiadu z Magazynu Press, który przeprowadziła ze mną Katarzyna Buszkowska. Rozmowę tę można teraz przeczytać na portalu Otwarta Rzeczpospolita. Co  cieszy mnie tym bardziej, że właśnie na tej platformie ukazała się kiedyś wnikliwa recenzja Świętej Wojny, napisana przez Andrzeja Osękę. Zapraszam do lektury!


czwartek, 4 czerwca 2020

(Mógłbym spojrzeć na niego ale spłoszę słońce)

Konstanty Puzyna


Lasy białostockie

Słońce mam na policzku i trochę na szyi.
Przede mną liście klonu ostro wycinane
nade mną jest ich więcej czuje ten tłum
patrzący i kolegów w tym krótkim szeregu
i dół mokry króryśmy wykopali.

Nieruchomi i cisza. Nigdy nie słyszałem
takiej ciszy choć obok chodzą pokrzykują
tych nie słyszę. Za to traktor daleki
będzie z dwa kilometry równiutko terkocze
umilkł dlaczego umilkł. Szczęknęła komenda.

Liście się rozmazują plamy zielone i złółte
zaraz przy schodach. Chyba to były nasturcje.
Mój z lewej napiął mięśnie jak na starcie czeka
na dźwięk którego nie zdąży usłyszeć.
Mógłbym spojrzeć na niego ale spłoszę słońce.

1979


Pamięci G..W.F. Hegla

Mokrą wiosną w czterdziestym pierwszym, kiedy po roku z kawałkiem
zwalniano moją matkę z Ravensbrück bei Fürtsenberg
nieznacznie zdarła, co było zakazane
i łatwo było wrócić do łopaty w rudawej glinie,
swój numer 3228
z rękawa. niski numer. Został mi po niej.

Schowała go zdając pasiak, pobierając rzeczy,
a piegowaty esesman, który wydawał dokumenty,
powiedziała nagle: Es war eine Umschulung.

Może miał takie instrukcje, może drwił,
może poczuł, że chce się jakoś wytłumaczyć 
przed obcą kobietą w płaszczu, kiedy zgarniała
zbite lusterko, niepotrzebne już klucze
i dziwny przedmiot z innej epoki, szminkę do ust.

Lecz może wiedział. Rozkwita pedagogika
skoro historia ma Cel. Rozumny, bo jest rozumna
jako bicz dla nadzorcy. Z gazetą w ręku
coraz to nowych krajów szukając w atlasie
piszę dziś po nich oczami: Na, es war...
i zawsze usiłuję spamiętać, co mówią
prości funkcjonariusze Ducha Dziejów.

Może za rzadko myślę: zerwij numer.

1985


[Z książki Kamyki wydanej w 1989 przez PIW, s. 13, 40-41. Eliza Kącka pisząc recenzję Minimalizmu przywołała ten tom, którego wcześniej nie czytałem, choć pamiętam moment jego wydania. Pani bibliotekarka w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Krakowie wręczając tę cieniutką książeczkę powiedziała mi - szybko pan to przeczyta... Jak widać z karty bibliotecznej, czytelników nie ma zbyt wielu.]


środa, 3 czerwca 2020

(jest zatem szansa że wszystko zacznie się od nowa)

Henryk Grynberg


DOM

Dęby stoją we wszystkich oknach
pilnują nocy i dni
śpią na stojąco jak konie

a szumią tak przejmująco
że można słuchać przez całą noc
i żyć sto lat
bo tych godzin się nie liczy

nawet bezsenność nie szkodzi
kiedy się uważnie słucha
jak odlatują godziny

i wiatr zawodzi niestraszny
bo dobrze że jeszcze jest

ale coś trzaska w ścianach
bo fundament się ciągle zapada


MIT

Gdyby w tym micie legendzie podaniu
w które to chce niech wierzy
występował zdradliwy i okrutny lud
który nigdy nie istniał
lub dawno nie istnieje
to mielibyśmy mit legendę podanie

a nie potwarz obelgę
i zbrodnię


ROZPACZ

Nieszczęsne miasteczko Biesłan
nigdy nie przestanie rozpaczać
przeciwnie niż Dobre Kałuszyn czy Jadów

gdzie bardziej doświadczony żydowski Bóg
zadba ł i nie zostawił nikogo
kto by rozpaczał


SZANSA

Glizdki nie większe od przecinka
lub kreski nad ó
mniej tracą na wadze
dużo mniej cierpią
na atrofię w stanie nieważkości
i w ogóle są lepiej stworzone
do kosmicznych podróży

przetrwały gdy spłonął prom
i wróciły żywe
w swoich aluminiowych puszkach
choć trzasnęły w z szybkością tysiąca
kilometrów na godzinę
a impetem dwa tysiące razy większym
od grawitacji

jest zatem szansa że wszystko
zacznie się od nowa


[Z tomu Dowód osobisty wydanego przez Biuro Literackie w 2006 roku (s. 8, 22, 30, 59). Zahaczyłem wczoraj o Tanią Książkę na Grodzkiej, gdzie kupiłem to i owo. Sądząc po ilości wystawionych na sprzedaż woluminów, ma obecnie miejsce totalna przecena poezji...]