Blaise Cendrars
RUINA HISZPAŃSKA
Nawa skonstruowana jest w stylu hiszpańskim XVIII wieku
W wielu miejscach widoczne są rysy
Wilgotne sklepienie jest białe od saletry i nosi jeszcze ślady złoceń
Promienie latarni ukazują w kącie pokryty pleśnią obraz
To Czarna Matka Boska
Wysokie mchy i grzyby jadowicie pręgowane kropkowane usiane
[perłami pokrywają posadzkę sanktuarium
Jest także dzwon z łacińskim napisami
[niniejszy wiersz w tłumaczeniu Julii Hartwig przepisałem z książki: Blaise Cendrars Poezje. Redagował Adam Ważyk, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1962, str. 128. A książkę kupiłem kilka dni temu na Allegro za... 3 zł (+ koszty wysyłki). Czytelnictwo nam w Polszcze kwitnie, jak widać...
Myślę, że tych którzy znają Realizm, nie zdziwi wcale, iż wiersze Cendrarsa mi się podobają, a powyższy tekst szczególnie.]
Była sobie kiedyś seria książek poetyckich wydawanych przez PIW, "celofanową" zwana - ponieważ faktycznie okładki tomików obkładane były przezroczystą obwolutą ze wspomnianego materiału. Ale już od dawna jej nie ma (choć chyba egzystowała jakiś czas po transformacji ustrojowej?). I komu to przeszkadzało?
Myślę, że tych którzy znają Realizm, nie zdziwi wcale, iż wiersze Cendrarsa mi się podobają, a powyższy tekst szczególnie.]
Była sobie kiedyś seria książek poetyckich wydawanych przez PIW, "celofanową" zwana - ponieważ faktycznie okładki tomików obkładane były przezroczystą obwolutą ze wspomnianego materiału. Ale już od dawna jej nie ma (choć chyba egzystowała jakiś czas po transformacji ustrojowej?). I komu to przeszkadzało?