Nowa porcja orlenków. Coraz bardziej jestem przekonany, że naprawdę trzeba być, albo wyborcą Zjednoczonej Prawicy czy innej Konfederacji, albo ciężkim idiotą, żeby dać się na to nabrać. Jakkolwiek pisowski elektorat stosuje orwellowskie dwójmyślenie i doskonale sobie zdaje sprawę, że ludzie z urzędów państwowych kradną na potęgę (jednak się dzielą z suwerenem...). Dlaczego więc nie skorzystać z nadarzającej się „okazji‟?