Nie mam pojęcia, do kogo należał ten album z mocno przerzedzoną zawartością? Znalazłem go na jednym regałów z łotewskimi książkami, które były pozostałością biblioteki mieszczącej się w pałacu w czasach ZSRR. W osiemdziesiątą drugą rocznicę wybuchu II wojny światowej, powiem tylko, że bycie żołnierzem z poboru to zawsze prze*ebana sprawa.