środa, 1 października 2014

SŁAWA I PIENIĄDZE


SŁAWA I PIENIĄDZE

Każdy ma swoje 15 minut.
Moje 15 minut trwało 5 minut
od 1.05 do 1.10 w nocy.

Honorarium wyniosło 45 butelek piwa krajowego.

Plus zwrot kosztów podróży.

[wiersz z tomu: Krzysztof Jaworski Czas triumfu gołębi, POMONA, Wrocław 2000, str 26.]


Przypomniało mi się, jak w 2006 roku przy okazji otwarcia zbiorowej wystawy Miasto nie moje w Muzeum Sztuki w Łodzi, udzielałem wywiadu tamtejszemu telewizorowi, po którego zakończeniu pani dziennikarka powiedziała do mnie  z ironicznym uśmieszkiem "A teraz sława, co?".
Tak się złożyło, że ponownie spotkaliśmy się na premierze projektu Niewinne oko nie istnieje w Atlasie Sztuki w styczniu 2009 i po rozmowie jej to przypomniałem. Nie pamiętała, albo udawała, że nie pamięta.
W grudniu tego roku otworzy się w Atlasie Sztuki finalna wystawa serii Święta Wojna (będzie to także premiera albumu). Ciekawe czy się znowu spotkamy?

Co do honorariów za publiczne występy, to minimalne jest teraz zwykle równowartością ok. 90 butelek piwa krajowego (zakładając, że flacha kosztuje 3 zeta).
Plus zwrot kosztów podróży.
"Nie ma powodów, żeby nie wierzyć w postęp", jak słusznie pisze poeta.
Wydawnictwo POMONA należące do Tomasza Majerana, nazywaliśmy z autorem Sławy i pieniędzy - "oponą"... ;))