sobota, 28 maja 2022

(żadna opresja nie jest wieczna)

Tytułowe miejsce jest mi dobrze znane. Nieopodal w samotnie stojącej kamienicy (w bliskim sąsiedztwie muru rozdzielającego w czasach NRD i RFN wschodnią część miasta od zachodniej) mieszkali kiedyś moi berlińscy przyjaciele i byłem tam po raz pierwszy chyba pod koniec ubiegłego wieku. A więc, niespełna dwadzieścia lat po autorze wiersza (pochodzi on z tomu Prywatna historia ludzkości, wydanego w 1979 roku), za który jednak nie dałbym sie pokroić, jakkolwiek wywołał on to wspomnienie. Sporządzona przez Tadeusza Nyczka antologia poezji nowofalowej, to dziwna książka... Po dwudziestu ośmiu latach od publikacji, wybór ten niestety słabo się broni.