wtorek, 9 kwietnia 2013

Rogate czapy Annasza i Kajfasza z Kalwarii Zebrzydowskiej


Kupiłem niedawno na Allegro książkę pt. "Życie Jezusa Chrystusa", której autorem jest twórca kalwaryjskich misteriów Męki Pańskiej - O. Augustyn Chadam, zaś zdjęcia ilustrujące tę publikację wyszły spod ręki Adama Bujaka (dlatego m.in. ją kupiłem). Fotografie przedstawiają "Ziemię Świętą", współczesną Jerozolimę, Jana Pawła II w Rzymie i... kalwaryjskie uroczystości Wielkiego Tygodnia. Książka wyszła w Wydawnictwie Calvarianum w roku 1985, ale w stopce jest też informacja o imprimatur Kurii Metropolitalnej z datą 27.11.1982. Jak się należy domyślać, najpierw zaglądnąłem do części ze zdjęciami z Kalwarii i na gorąco wklejam 3 skany fotografii, na których pojawiają się Annasz z Kajfaszem (wydaje mi się, że kiedy robiłem tam zdjęcia, czapka tego drugiego był znacznie mniej rogata...).



[skany z książki Życie Jezusa Chrystusa. Według Czterech Ewangelistów: Mateusza, Marka, Łukasza i Jana. Teksty ewangeliczne zestawił, opatrzył wstępem i objaśnieniami - O. Augustyn Chadam ofm. Zdjęcia, projekt i opracowanie - Adam Bujak, Wydawnictwo Calvarianum - Kalwaria Zebrzydowska, 1985]


A teraz rodzaj komentarza. W rozmowie Katarzyny Wiśniewskiej z księdzem Romualdem Jakubem Wekslerem-Waszkinelem pt. "Rozmowa o Biblii. Po chrzcie stałem się Żydem", zamieszczonej w Gazecie Wyborczej (wydanie z 10.04.2009) można znaleźć bardzo ciekawy fragment, dotyczący widocznych na zdjęciach nakryć głowy Annasza i Kajfasza.

Jakie są główne grzechy dialogu chrześcijańsko-żydowskiego w Polsce?

- Mam wrażenie, że Kościół nie dostrzega pewnych problemów. W Wielki Piątek jak co roku modlono się w kościołach, "aby lud, który niegdyś był narodem wybranym, mógł osiągnąć pełnię odkupienia". To jest złe tłumaczenie. W wersji łacińskiej mszału nie ma słów: "lud, który niegdyś był narodem wybranym" - ale "lud, który jako pierwszy został wybrany". Nie można modlić się za naród niegdyś wybrany, bo on nigdy nie przestał być narodem wybranym! Ks. Stanisław Musiał nazwał to tłumaczenie sabotażem teologicznym. A ono przetrwało do dziś... Tak jakby nie było Soboru Watykańskiego II, nie było łez Jana Pawła II w Instytucie Yad Vashem. Jakiż problem zrobić korektę, wydrukować erratę, którą wklejono by do mszału?

Kto mógłby to zarządzić?

- Episkopat. To sprawa, którą powinna się zająć komisja liturgiczna Episkopatu.

Zwracał się ksiądz z tym do Episkopatu?

- Od kilkunastu lat piszę o tym we wszystkich moich tekstach. Sygnalizowałem też inne sprawy, np. tytułów akapitów w Biblii. Niektórzy zarzucają mi, że chcę zmieniać Pismo Święte, ale to nieprawda. Ja chciałbym, żeby ono było w sposób poprawny odczytywane, a nie deformowane, żeby znikły tytuły akapitów sprzeczne z dokumentem soborowym "Nostra aetate" takie jak "Jezus odrzucony przez swój naród" czy "odrzucenie Żydów". Najlepiej byłoby wydać Biblię bez śródtytułów, bo one narzucają interpretację. Zapewne są ludzie, których to nie boli, których to nie dotyczy, którzy przechodzą obok tego jak obok napisu na murze: "Żydzi do gazu!" czy "Żydy won!".

Ksiądz to porównuje?

- A jakaż jest różnica między napisaniem na płocie "Żydy won!" a dopisaniem do Pisma Świętego hasła "odrzucenie Żydów"? Tu jest trochę grzeczniej, a tam trochę mniej? Mówimy: to jakiś dureń maluje po płocie, po co się przejmować. Przepraszam bardzo, a kto napisał w Piśmie Świętym? Teologowie, bibliści. Całe tłumaczenie Biblii Tysiąclecia weszło do liturgii. Chyba coś tu jest nie w porządku. Dlaczego przez tyle lat nikt nie chce tego ruszyć?

Ksiądz ma też zastrzeżenia do pieśni wielkopostnych.

- Tu jesteśmy w samym sercu wielkiej katechezy, która w Wielkim Tygodniu robi się szczególnie dotkliwa. Adorujemy krzyż i śpiewamy "Ludu, mój ludu, cóżem ci uczynił". Dla przeciętnego człowieka ten lud to przecież nie są ludzie zgromadzeni w tym kościele, tylko Żydzi. Bo czy Polaków Bóg "wyzwolił z mocy faraona"? Nie. Mało komu przyjdzie więc do głowy, że to on swoimi grzechami ukrzyżował Jezusa. Nie brak też pieśni o tym, jak Żydzi się rzucili jako lwy zaciekłe na Pana Jezusa.
A czym, jeśli nie deformowaniem Pisma Świętego, są pasje sprawowane na polskich dróżkach i w polskich parafiach, których bronimy jak niepodległości? W Kalwarii Zebrzydowskiej stroje faryzeuszy z rogami wyraźnie podsuwają konotację: Żyd to diabeł. Jeśli ktoś spotyka Jezusa, spotyka judaizm, a zatem jeśli spotyka antyjudaizm, to czy naprawdę spotyka Jezusa?