sobota, 31 stycznia 2015

Morświny

Grzegorz Wróblewski

Morświny

Dziurawe pomosty...
Płynę zaplątany w wodorostach.
Na brzegu życie dwunożnych.

Ktoś rzuca kamieniem.
Jestem dziś słony. 
Nie nadaję się na grill.

------------------------------
Wiersz rozpoczynający tom Kosmonauci (wyd. Biuro Literackie, Wrocław 2015), a dalej jest tak samo dobrze. 38 świetnych tekstów! Duże brawa!

[na okładce wykorzystano obraz Grzegorza Wróblewskiego Two Years Ago, Today]

piątek, 30 stycznia 2015

Chińska litera

czyli ideogram i zaskakujący Adam Ważyk w wierszu z pierwszej połowy lat '50.

[skan z tomu: Adam Ważyk Wiersze i poematy, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1957]

czwartek, 29 stycznia 2015

O "Świętej Wojnie" na spotkaniu w MOCAK-u w czwartek 15 stycznia 2015 roku - zapis wideo

W spotkaniu wzięła też udział Magdalena Zych (Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UJ), a prowadziła Justyna Nowicka (Radio Kraków).
ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA!

środa, 28 stycznia 2015

Victoria Sambunaris "Taxonomy of a Landscape"

Ciągle nie mogę się wypisać z Facebooka (i szlag mnie trafia podczas lektury rozmaitości, jakie tam się publikuje)...

Ale może to i dobrze, bo np. z opóźnieniem dotarłyby do mnie wieści o książce Victorii Sambunaris... Na całe szczęście informację o tej publikacji udostępnił Aleksander Wasilewski.
Świetne zdjęcia, kapitalne podejście do tematu, co zresztą zapowiada tytuł wydanego w 2014 roku albumu Taxonomy of a Landscape. Systematyka krajobrazu... Idealne trafienie w punkt! I żadnej "fotogenii", "pejzaży wewnętrznych" i innych tego typu bzdur...

No to może teraz zdjęcie, które najbardziej mi się spodobało: 


warto też przeczytać esej towarzyszący publikacji książki Victorii Sambunaris:


wtorek, 27 stycznia 2015

Mark Ruwedel "We All Loved Ruscha (15 Apartments)"

i ja się dołączam. Powodowany tym samym uczuciem zarówno do Eda Ruschy, jak i do Marka Ruwedela (jestem szczęśliwym posiadaczem albumu Westward the Course of Empire, o którym zresztą już kiedyś tutaj pisałem).

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Czy portal fronda.pl redagują antysemici i analfabeci?

Wygląda na to, że jedno nie wyklucza drugiego... Lub inaczej rzecz ujmując, jedno z drugim idzie w parze...
Nie raz przyznawałem się na hiperrealizmie, że czytuję prawicową prasę dla beki. No i co dziasiaj znalazłem na czołowym nośniku poświęconym? A coś takiego:


Widoczna po lewej stronie grafika to nieco podkadrowny nazistowski antysemicki plakat z 1943 roku, który w oryginale wygląda tak:


W latach 1937-38 w Winnicy NKWD wymordowało ok. 9000 Ukraińców. Ślady masakry odkryli Niemcy w maju 1943 roku i wyprodukowali ten propagandowy plakat, na którym bolszewicki komisarz z naganem w łapie i gwiazdą na czapce został obdarzony przez anonimowego grafika fizjonomią rodem z antysemickich karykatur. 
Czyżby ludzie z portalu fronda.pl ciągle załapywali się na fantazmat żydokomuny?

sobota, 24 stycznia 2015

SKOŃCZONOŚĆ ŚWIATŁA

Grzegorz Wróblewski

SKOŃCZONOŚĆ ŚWIATŁA
  
Pies Lucky zaczyna niepokojąco długo spać.
Wypada mu sierść. Właściciel przegląda się w lustrze.

Kto kogo wyprzedzi?

----------------------------
Jeszcze jeden piękny wiersz z tomu Kosmonauci, który w postaci analogowej dotrze do mnie w przyszły czwartek.
Tak się składa, że znam psa, właściwie to suczkę, o imieniu Lucky oraz jej właściciela.
W Kosmonautach odnajduję mnóstwo konkretnych kopenhaskich tropów, zupełnie jak Planetach czy Dolinie królów, ale w tych wcześniejszych książkach miały one bardziej topograficzny charakter.
Ten konkret podany w minimalistyczny sposób to coś, co bardzo lubię w wierszach Grzegorza Wróblewskiego.
Na talerzu Let it Bleed Stonesów (180 gram, gwiazdkowy prezent od brata mojej żony), który zmieniłem teraz na Beggars Banquet (też 180 gram, tylko to już mój zakup sprzed 8 lat).

piątek, 23 stycznia 2015

Finally, No One

i Tito Mouraz. Robienie zdjęć pustych miejsc to częsta praktyka wśród fotografów. Wywołująca w Polsce zwykle pytanie - "dlaczego nie ma ludzi"? Nawet kiedyś chciałem zrobić antologię takich zapytań czy też konstatacji, jakie pojawiają się w tekstach naszych dzielnych krytyków (szczególnie tych "od wykrzykników!")... Dałem sobie jednak z tym spokój, bo szkoda tracić czas na zawracanie Wisły kijem ;))
A puste miejsca, jakie widać na zdjęciach Tito Muareza bardzo mi się podbają, bo chciaż są to faktycznie krajobrazy puste czy też tzw. nie-miejsca, to jednak portugalski fotograf wybiera motywy o sporym potencjale wizualnej atrakcyjności. O co w tej zabawie przecież chodzi... czy próbujemy uprawiać krytykę społeczną, podejmować jakieś działania interwencyjne lub edukacyjne, czy zajmujęmy się wyłącznie eksplorowaniem wielce osobistych obszarów egzystencjalnej próżni...

 Tito Mouraz, z cyklu Finally, No One

  Tito Mouraz, z cyklu Finally, No One

 Tito Mouraz, z cyklu Finally, No One

 Tito Mouraz, z cyklu Finally, No One

czwartek, 22 stycznia 2015

TESTY NA MAŁPACH

Grzegorz Wróblewski

TESTY NA MAŁPACH

znowu potrzeba testów na małpach ponieważ wystawienie małp
na radiację cząsteczkową
których umiejętności kierowania statkiem kosmicznym potrzeba więc
testów na małpach
dane z obserwacji na szczurach i myszach wykazały wpływy
promieni kosmicznych
małpy mają być wystawione na jedną dawkę a nowe testy są różne
od poprzednich
eksperymentów i mogą dać obraz ekspozycji na naładowane cząstki
wodoru żelaza i krzemu i na astronautów w trakcie misji na Marsa
gdyż układ nerwowy naczelnych
dlatego potrzeba testów na małpach potrzeba testów na małpach ryzyko
wystawienia na promieniowanie kosmiczne jest największą przeszkodą
eksploracji przestrzeni kosmicznej
ponieważ
tylko pole magnetyczne Ziemi chroni przed promieniowaniem załogi
promów kosmicznych
ale jego wpływ ujawni się w przypadku misji dalekosiężnych jak
wyprawa na Marsa
a małpy maja być wystawione na jedną dawkę
potrzeba testów na małpach potrzeba testów
na małpach!
nowe testy są różne od poprzednich eksperymentów i mogą dać obraz
ekspozycji na naładowane cząstki wodoru żelaza i krzemu które tworzą
krople niezwłoczne potrzeba testów na małpach
chodzi o wielkość mikronów w tkance co odbiega od efektów radiacji
(wysokoenergetycznej) potrzeba testów na małpach proponowane testy będą
skutecznie monitorowały potrzeba testów na małpach potrzeba testów 
wystawienie małp na radiację cząsteczkową
dlatego potrzeba testów na małpach
żeby sprawdzić czy wstępują jakieś behawioralne lub poznawcze zmiany
u członków załogi
których umiejętności kierowania statkiem kosmicznym mogą dać obraz
ekspozycji na naładowane cząsteczki wodoru
dane z obserwacji na szczurach i myszach wykazują że wystawienie
na ciężkie jony tworzy 
deficyty pamięci
ale
nie wiadomo jak to odkrycie przełoży się na człowieka potrzeba 
testów na małpach w przypadku wypraw dalekosiężnych jak wyprawa na Marsa
małpy mają być wystawione na jedną dawkę nowe testy są różne od poprzednich
eksperymentów mogą dac obraz ekspozycji na naładowane cząsteczki cząsteczki wodoru
więc potrzeba testów na małpach potrzeba testów 
na małpach w przypadku misji dalekosiężnych jak wyprawa na Marsa
małpy mają być wystawione na jedną dawkę potrzeba testów na małpach 
potrzeba testów na małpach 

----------------------------
Ten kapitalny i bardzo - jak myślę - ważny wiersz otwiera książkę Grzegorza Wróblewskiego Dwie kobiety nad Atlantykiem, o której trzy-krot-nie na hiperrealizmie już wspominałem. 
W 2014 roku tekst w przekładzie Piotra Gwiazdy opublikowany został w piśmie The Brooklyn Rail, a potem uzyskal nominację do prestiżowej nagrody Pushcart Prize. Trzymam kciuki!

środa, 21 stycznia 2015

BLUE PUEBLO (work in progress)



Tzn. mam nadzieję, że in progress. I że bez zakłóceń.

Tak miała wyglądać okładka na początku, jednak proporcje będą nieco inne, co wynika z rozmiarów arkusza drukarskiego. Zdjęcie się oczywiście nie zmieni.

Położyłem właśnie na talerzu 180-gramową edycję Closera i zabieram się do dalszej pracy.

wtorek, 20 stycznia 2015

Seminarium (3)

Pierwsza rozkładówka z najnowszego Autoportretu (fotografia po prawej stronie).

[Wyższe Seminarium Duchowne Polskiej Prowincji Zmartwychwstańców, Kraków, ul. ks. Stefana Pawlickiego 1, wrzesień 2014]

Fajnie mi się wtedy robiło zdjęcia na tym dachu...

poniedziałek, 19 stycznia 2015

O "Świętej Wojnie" w Krytyce Politycznej

rozmawia ze mną Katarzyna Szaniawska. 



Polecam szczególnie ten wywiad, ponieważ mówię w nim więcej niż w poprzednich rozmowach (a to dzięki czujnym pytaniom Katarzyny) o plastycznych inspiracjach czy też kulturowych uwarunkowaniach "świętej wojny" kibiców. ZAPRASZAM DO LEKTURY!

niedziela, 18 stycznia 2015

Antyk

Zdjęcie z bloga Tomasza Łaptaszyńskiego:



Noc filozofów

Platon i Arystoteles.
Takie imiona nadałem wczoraj twoim wielkim piersiom.

Niepoprawny genetyczny empirysta.

Wpycham sobie w usta Platona
i łakomie przymierzam się do Arystotelesa.

Masz pojęcie?

--------------------
Macie pojęcie?

sobota, 17 stycznia 2015

Jedno zdjęcie do kontemplacji na sobotę - Alec Soth

Z jego wczesnej serii Looking for Love.


Zestaw ten pod nazwą Looking for Love, 1996 ukazał się w postaci książkowej w wydawnictwie Kominek Books w 2012 roku. A jak wygląda ten album można zobaczyć tutaj, zresztą publikacja jest ciągle do nabycia za jedyne 55 €.

Trakcyjne słupy widoczne po lewej stronie trochę się kładą. Co jednak - mnie przynajmniej - w ogóle nie przeszkadza. 
Ewidentnie robione to wszystko było średnim formatem i z łapy (ale czym? nie mam pojęcia).

piątek, 16 stycznia 2015

BRYTYJSCY GÓRNICY


No i może jeszcze tekst tej piosenki, w kilku miejscach zadziwiająco aktualny. 
Polscy górnicy też wkrótce opadną z sił, bo walka z rosyjskim i chińskim węglem to naprawdę trudna sprawa...

Kaman & The BIG BIT

BRYTYJSCY GÓRNICY

Brytyjscy górnicy nie mieli już sił,
przez prawie rok walczyli o swe prawa,
brytyjscy górnicy nie mieli już sił,
bo walka z polskim węglem to niełatwa sprawa.
Żelazna Lady zaciera ręce,
śląskie pierony są uparte w pracy i włażą z węglem w dupę pani Thatcher,
by pomóc załatwić swych brytyjskich braci.
PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ!!!
NIECH ŻYJE ROBOTNICZY INTERNACJONALIZM!!!!!!!!!!!
Patrzcie i uczcie się, jak kapitalistów wspomaga socjalizm...

czwartek, 15 stycznia 2015

Coś pozytywnego (3) - Andrzej Tobis

i jego ILUSTROWANY SŁOWNIK JĘZYKA NIEMIECKIEGO I POLSKIEGO. Rewelacja i mój typ jeśli idzie o fotograficzne wydawnictwa za rok 2014. Od wczoraj mam już własny egzemplarz tego wydawnictwa, z czego się niezmiernie cieszę.


Po raz pierwszy ze Słownikiem Andrzeja Tobisa, który na potrzeby wystaw miał nazwę Gabloty edukacyjne, zetknąłem się w 2008 roku w Berlinie, gdzie prace te pokazywano w galerii Instytutu Polskiego przy Burgstraße. Ja pokazywałem wtedy przedpremierowo Niewinne oko nie istnieje w Shtiftung Neue Synagoge - Centrum Judaicum przy Oranienburgerstraße i w przerwie podczas prac montażowych (Instytut Polski był współorganizatorem tej prezentacji) miałem okazję uważnie przyjrzeć się zdjęciom Tobisa, zachwycić się kadrami oraz koncepcją tego cyklu. Bo jest to rewelacja na poziomie samego pomysłu na serię zdjęć, ale też jeśli idzie o realizację: wybór motywów i sposób ich przedstawienia. A wszystko to z wykorzystaniem wydanego w 1954 roku w NRD Bildwörter­buch Deutsch und Polnisch. Wszyscy, którzy zaglądnęli na podlinkowaną wcześniej stronę ASP w Katowicach, gdzie autor Słownika wykłada malarstwo mogli się zorientować, że jest on wszechstronnym artystą wizualnym, a fotografii po prostu używa... I to też jest siłą jego projektu!

A teraz jedno z moich ulubionych haseł (całość Słownika, czyli... 500 fotografii można oglądnąć tutaj):



...Was i mnie Kochani ;))

sobota, 10 stycznia 2015

KOSMONAUCI

Grzegorz Wróblewski


KOSMONAUCI

O czym myślał mój pies, kiedy po raz pierwszy w życiu
zobaczył konia? Stał jak posąg, zjeżony, zahipnotyzowany.

Zupełnie jakby zobaczył obcego przybysza z kosmosu.
Nie ruszył się z miejsca, dopóki koń nie zniknął za horyzontem…


SONDA JUICE

Sonda Juice będzie szukać śladów życia
na księżycach Jowisza. Atrakcyjny jest
zwłaszcza Ganimedes. Woda i związki
organiczne! Powoli wypadają mi zęby…
Odpowiedź nadejdzie w 2030 roku.
Życie pozaziemskie! Będę już wtedy
wszystko dokładnie wiedział.


AKSAMIT

Straszą nową odmianą gruźlicy. Pierdolisz się już beze mnie.
Leci stare ska.
Zostało wspomnienie czegoś aksamitnego.

Przeraża mnie Twoja nieobecność.
Jestem kawałkiem starego, niepotrzebnego mięsa.
Muzyka, ulice, plaże – wszędzie Ty.

Straszą nową odmianą gruźlicy.
Leci ska. Pierdolisz się już beze mnie.

[wiersze z tomu Kosmonauci, który ukaże się 19 stycznia 2015 nakładem Biura Literackiego we Wrocławiu, Już chcę mieć tę książkę!!!]

piątek, 9 stycznia 2015

Coś pozytywnego (2) - Jason Brown

Czyli facebookowa podpowiedź Aleksandra Wasilewskiego, który jakoś ostatnio podlinkował jego stronę. Zdecydowanie jest na co patrzeć i z dużą przyjemnością (po duposiedzeniu nad obrazami ze Świętej Wojny, kręcą mnie ostatnio zdjęcia dające czystą przyjemność oglądania...). No więc oglądam sobie te zdjęcia (zrzuciłem całą zawartość tej prezentacji na swojego kompa) i zastanawiam się, w jakim kierunku pójdzie Jason Brown z dwoma nieukończonymi projektami, a mam tu na myśli Alone Together i You Seem To Be Where I Belong. Czy zakończone zostaną jakąś publikacją? To po pierwsze. Po drugie, czy w tym - w sumie jednak trochę przewidywalnym sposobie rejestracji krajobrazu, jeśli wziąć fotografów z Ameryki Północnej - znajdzie on własną ścieżkę? To co możemy zobaczyć na internetowej stronie Jasona Browna jest bardzo dobre, jednak - mam takie przekonanie - brakuje tu jakiegoś elementu transgresji, co może najbardziej widać w przypadku serii Alone Together (bardzo jeszcze tkwiącej w koleinach popularnej za oceanem "fotografii drogi").

A do kontemplacji (bo jest co kontemplować!) wybrałem sobie 3 poranne (wieczorne?) zdjęcia z projektu You Seem To Be Where I Belong.

Jason Brown, z serii You Seem To Be Where I Belong, Four Square and Dutch Colonial Homes, Little Anse, NS, 2011

Jason Brown, z serii You Seem To Be Where I Belong, Homes Under a Border Bridge Overpass, Sault Ste. Marie, ON, 2011

Jason Brown, z serii You Seem To Be Where I Belong, Laundromat, Fried Chicken and Church, Cornwall, ON, 2011

czwartek, 8 stycznia 2015

Coś pozytywnego - Danila Tkachenko

I jego kapitalne Restricted Areas, które można zobaczyć internetowej stronie tego rosyjskiego fotografa. Jestem pod dużym wrażeniem tych zdjęć, aczkolwiek nie jest to ukończone przedsięwzięcie. 
I wzięta na celownik tematyka, i sposób jej podania, zapowiadają artystę dużego kalibru (militarna nomenklatura jest jak najbardziej uzasadniona w kontekście wklejonych poniżej fotografii...).

 Danila Tkachenko, z serii Restricted Areas

 Danila Tkachenko, z serii Restricted Areas

 Danila Tkachenko, z serii Restricted Areas

Danila Tkachenko, z serii Restricted Areas

Danila Tkachenko, z serii Restricted Areas

Sam fotograf o swoim projekcie pisze dość jednak eufemistycznie, a widoczne na zdjęciach realia są wyraźnie rosyjskie i są to też chyba w części jakieś eks-militarne sytuacje (?):

The project "Restricted area" is about utopian strive of humans for technological progress.
   Humans are always trying to own ever more than they have - this is the source of technical progress, which was the means to create various commodities, standards, as well as the tools of violence in order to keep the power over others. 
   Better, higher, stronger - these ideals often express the main ideology of the governments, for these goals they are ready to sacrifice almost everything. While the individual is supposed to become a tool for reaching the set goals, and receive in exchange the higher level of comfort.
   I travel in search of places which used to have great importance for the technical progress - and which are now deserted. Those places lost their significance together with the utopian ideology which is now obsolete. Secret cities that cannot be found on maps, forgotten scientific triumphs, abandoned buildings of almost inhuman complexity. The perfect technocratic future that never came. 
   Any progress comes to its end earlier or later, it can happen due to different reasons - nuclear war, economic crisis or natural disaster.. For me it's interesting to witness what is left after.
This project is in progress.

wtorek, 6 stycznia 2015

Pocztówka na Trzech Króli

z ulicy Lucjana Rydla w Krakowie.

[2015-01-06 08:30]

Ciekawe czy przemaszeruje tędy tradycyjna procesja?
Napis tkwi na murze od 23.12.2014.
Kiedy robiłem to zdjęcie mijali mnie wierni zmierzający na nabożeństwo w pobliskiej parafii rzymskokatolickiej pw. św. Wojciecha...

niedziela, 4 stycznia 2015

PIĘĆDZIESIĄT CZTERY...

Z w/w okazji nabycie Orlanda Georga Fredricha Händla w wykonaniu B'Rock Orchestra pod gościnną dyrekcją René Jacobsa.


Zakup ze względu na osobę dyrygenta, którego interpretacje lubię i cenię, a także z powodu nazwy belgijskiego zespołu (o jego istnieniu nie miałem pojęcia, a który jak się okazało - właśnie tego słucham - gra rewelacyjnie!). 
Śpiewają:
Orlando - Bejun Mehta
Angelica - Sophie Karthäuser
Medoro - Kristina Hammarström
Dorinda - Sunhae Im
Zaraostro - Konstantin Wolff

sobota, 3 stycznia 2015

W najnowszym SZUMIE

(NR 7, ZIMA 2014-WIOSNA 2015) interesująca rozmowa Adama Mazura z Joanna Zielińską (kuratorką Cricoteki), którą ilustruje fotografia mojego autorstwa.


Powyższe zdjęcie w oryginale (tzn. z sufitową lampą) wygląda tak:


W numerze znaleźć można także tekst Anki Ptaszkowskiej o Cricotece, również z moimi zdjęciami i mnóstwo innych ciekawych rzeczy do czytania!

piątek, 2 stycznia 2015

ZA MOICH CZASÓW

Krzysztof Jaworski

ZA MOICH CZASÓW

Za moich czasów, nie mówiło się
„wyjebiście”, a laski, zwane dziś pieszczotliwie „świniami”,
nie potrafiły wypić dwóch półlitrowych piw
o zawartości alkoholu 8,5 procent
w sześć minut i „odpryskać się”
w bramie obok. Za moich czasów,
wszystko było inne.
Nie myślałem, że dożyję
moich czasów.

[niezawodny Krzysztof Jaworski na Nowy Rok i jego wiersz przepisany z tomu .byłem]

czwartek, 1 stycznia 2015