Zatęskniłem za Umbrią, dlatego ten wiersz Enzesbergera, który - jak mi się wydaje - był tu już „publikowany‟. Niestety podczas wakacyjnego wyjazdu ominęliśmy Orvieto, więc jest powód, żeby tam wrócić (powodów jest zresztą kilka, także - Spoleto i Perugia, w których byliśmy zbyt krótko). Wybierając się do Włoch, nie zabrałem ze sobą aparru fotograficznego, niewiele też zdjęć zrobiłem smartfonem. Wymyśliłem sobie, że obrazy stamtąd chcę zapamiętać i mieć je w głowie, co mi się częściowo udało. Myślę więc teraz o konkretnych miejscach, a nie o zdjęciach stamtąd. Z biegiem lat nabrałem przekonania, że „obrazów technicznych‟ - jak je nazywa Vilém Flusser - powstaje stanowczo za dużo. Szczególnie za dużo jest ich w sieciowym obiegu. Jakoś tak staroświecko, czy też „dziadersko‟, przywiązany jestem tutaj do ideii biblioteki, jako miejsca gromadzenia i uostępniania tekstów oraz obrazów (no i sam sobie teraz zaprzeczyłem wrzucając w sieć tekst niemieckiego poety...).