Peter Gizzi
Przerwa w nadawaniu
Polityka tłumu się do mnie dobrała
na parkingach, centrach handlowych
w panoramach wielopasmówek, wskroś autostrad
międzymiastowych, wjazdowych bramek, zadrzewionych alejek.
Cóż miałem robić jeśli nie uciekać
żeby schować się na widoku.
Jestem wobec ciebie jak naród
rzucony na kolana, wobec ciebie jestem
znakomitą większością czerwonych szarf
powiewających w wiecznie zielonym morzu.
Jakaż głębia w tej krainie.
Jakież zaskakujące widoki.
Pokaż mi swoje dni w słońcu.
Wszystko mi pokaż.
Nie zostawiaj mnie tutaj.
Nie zostawiaj mnie.
Protest song
To nie jest wyznanie miłości ani pieśń wojenna
nie traktat, antonim, ni apologia
To nie pomoże kiedy umierają dzieci
żadna to odpowiedź w drodze do piachu
Żaden sygnał na zbiórkę ani łopot flagi
nie zwróci zmarłych, ich frunącego prochu
To nie jest opatrunek ani szpital polowy
ni wytchnienie czy ulga po wszystkim
Żaden wieniec, bez czy gałązka lauru
żaden ogród ziemskich rozkoszy