piątek, 2 sierpnia 2019

(Polityka tłumu się do mnie dobrała)

Peter Gizzi


Przerwa w nadawaniu

Polityka tłumu się do mnie dobrała
na parkingach, centrach handlowych

w panoramach wielopasmówek, wskroś autostrad
międzymiastowych, wjazdowych bramek, zadrzewionych alejek.

Cóż miałem robić jeśli nie uciekać
żeby schować się na widoku.

Jestem wobec ciebie jak naród
rzucony na kolana, wobec ciebie jestem

znakomitą większością czerwonych szarf
powiewających w wiecznie zielonym morzu.

Jakaż głębia w tej krainie.
Jakież zaskakujące widoki.

Pokaż mi swoje dni w słońcu.
Wszystko mi pokaż.

Nie zostawiaj mnie tutaj.
Nie zostawiaj mnie.


Protest song

To nie jest wyznanie miłości ani pieśń wojenna
nie traktat, antonim, ni apologia

To nie pomoże kiedy umierają dzieci
żadna to odpowiedź w drodze do piachu

Żaden sygnał na zbiórkę ani łopot flagi
nie zwróci zmarłych, ich frunącego prochu

To nie jest opatrunek ani szpital polowy
ni wytchnienie czy ulga po wszystkim

Żaden wieniec, bez czy gałązka lauru
żaden ogród ziemskich rozkoszy


[Teksty w przekładzie Kacpra Bartczaka z książki: Peter Gizzi, Imitacja życia i inne wiersze, Instytut Mikołowski, Mikołów 2013, s. 43, 44.]