piątek, 24 lutego 2023

Jak stałem się reprezentatywnym elementem socmodernizmu

w książce Modernizm, socrealizm, socmodernizm, postmodernizm. Przewodnik po architekturze Krakowa XX wieku, którą wydał właśnie Instytut Architektury. Proszę spojrzeć poniżej:
Jutro o 18:00 w ARTzonie (Ośrodek Kultury im. C.K. Norwida, oś. Górali 4 w Nowej Hucie) odbędzie się promocja tego wydawnictwa, na które - jako pełnoprawny i reprezentatywny element socmodernizmu - pozwalam sobie Szanowne Czytelniczki i Szanownych Czytelników niniejszego bloga zaprosić. Będą tam autorzy rzeczonego przewodnika, będzie można z nimi porozmawiać i zadać im trudne lub kłopotliwe pytania, będzie można w końcu nabyć tę arcyciekawą publikację!

wtorek, 21 lutego 2023

California Über Alles

Chyba przez to, że jakiś czas temu oglądnąłem na serwisie youtube film Montrey Pop, wyświetla mi się to badziewie. Skądinąd rzeczony dokument po raz pierwszy obejrzałem na projekcji w... Konsulacie USA na Stolarskiej w Krakowie. Podobnie jak film o festiwalu w Woodstock, a było to w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych. W poniższym klipie wyświetla się tekst piosenki, więc można się zaznajomić z poruszającymi strofami, jakie wyszły spod pióra Michelle Phillips (blondynka stojąca po lewej stronie obok: Cass Eliot, Johna Phillipsa i Denny'ego Doherty). Myślę, że ta poezja bezapelacyjnie zasługuje na Grand Prix Nagrody Szymborskiego i nie tylko na takie wyróżnienie. Michelle Phillips - już po rozejściu się z  Johnem i rozwiązaniu zespołu - zagrała rólkę w serialu Love Boat. By sparafrazować pewien tekst Krzysztofa Jaworskiego: Monterey Pop, California Dreamin', Love Boat... za stary jestem na takie wiersze.

sobota, 18 lutego 2023

Lekcja polskiego

Teksty Anny Świrszczyńskiej z tomu Jestem baba mogłyby być niezłym komentarzem do zdjęć z Zapisu socjologicznego Zofii Rydet. Z tym, że fotografka nawet nie próbowała wchodzić w taką tematykę. Obsesyjnie fotografowała kobiety stojące w progach domów, ale gdy znalazła się w środku, sadzała je pod ścianą ze ślubnym monidłem i świętymi obrazkami. Czy naprawdę posługując się konwencją surowego dokumentu, nie można było powiedzieć nieco więcej? Czy też to jeden z dowodów na to, że fotografia jest działalnością mocno powierzchniową, a co za tym idzie także powierzchowną... Wiersze Świrszczyńskiej bardziej trafiają do mnie, niż twórczość pani od wycinanek.

czwartek, 16 lutego 2023

Huta Lubycka

i krzyż pańszczyźniany, który stoi obok budynku remizy OSP. Było parno i zanosiło się na burzę, a jak ten pies miał na imię?
[Huta Lubycka - 2.07.2022]

poniedziałek, 13 lutego 2023

Kupiłem książkę kultową

Kultowa książka - piszę to bez sarkazmu czy ironi - była w zbiorach biblioteki w Nasielsku, filia w Cieksynie, ale postanowiono się jej pozbyć. Trafiłem na nią na aukcji internetowej. Kultową książkę wypożyczono w ciągu 31 lat - jak można to zobaczyć po wpisie na karcie bibliotecznej - tylko raz, siódmego października 2015 roku...

sobota, 11 lutego 2023

środa, 8 lutego 2023

Droga 66

O istnieniu książki Route 66 PL Łukasza Gniadka dowiedziałem się chyba podczas pierwszego lockdownu. Nawet przez chwilę korespondowałem z autorem i doszliśmy do porozumienia, że się wymienimy książkami (z mojej strony miało to być Niewinne oko). Ale potem był drugi lockdown, korespondencja się urwała i sprawa przyschła. Tymczasem kilka dni temu Tymon Markowski ogłosił na feju, że sprzedaje swoją kolekcję książek fotograficznych na serwisie aukcyjnym OLX (nie jest to przypadkiem firma mająca niejasne powiązania z Rosją?), więc wypatrzywszy Route 66 PL (oczywiście jest to odniesienie do „kultowej‟ niegdyś trasy 66 w USA) i album trafił wczoraj do mnie. Fajna rzecz, nieźle ułożona narracja wizualna w konwencji „fotografii drogi, która dotyczy krajowej trasy nr 66, mającej długość ok. 100 kilometrów, wiodącej przez słabo zaludnione obszary północno-wschodniej Polski (o których nieładnie mówi się – by przytoczyć definicję Mikołaja Trzaski – że psy tam d*pami szczekają i ch*jami wodę z kałuż piją). Książka została wydana w 2013 roku w nakładzie 95 egzemplarzy, więc niejako z definicji mogła dotrzeć do niszowej grupy czytelników. Po tych dziesięciu latach od jej publikacji wyraźnie zmienił się model odbioru fotografii, czego doświadczam też na własnej skórze. Słabo wyobrażam sobie prezentacje zdjęć Łukasza Gniadka w serwisie takim, jak Instagram, gdzie trzeba napie*dalać obrazami bez przerwy, najlepiej wrzucając po kilka dziennie i w formie mini-serii. A co z powyższego wynika? A na przykład sytuacja swoistego zużywania przedstawień realnego (pisała o tym Susan Sontag w esejach O fotografii, ale chyba nie przewidziała skali jaką przybierze to zjawisko), która odbywa się na tej platformie w tempie błyskawicznym. Czy o to nam wszystkim chodzi/chodziło?
To ja otworzę sobie teraz 
Route 66 PL i oddam się niespiesznej kontemplacji zamieszczonych w niej zdjęć. Na pohybel Facebookom, Instagramom i całej reszcie tego sieciowego ... (tu,  jak kto chce, może sobie wstawić adekwatne słowo).

poniedziałek, 6 lutego 2023

Od kilku dni mam na ekranie taką tapetę

Co sprawia, że się na nią gapię i nie chce mi się pracować...
Przy okazji widać też, że stareńki Epson V700 daje radę (skan przy 4800 dpi) i gdybym z tego zrobił wydruk 50x50 cm, to nikt by się nie zorientował, że użyłem - jak mówi pewien nie do końca spełniony fotograf - „sprzętu biurowego.

czwartek, 2 lutego 2023

Ludzie ludziom...

...te domy zbudowali. 
I tę przestrzeń tak zaprojektowali, żeby nie rosły tu normalne drzewa. I żeby w ogóle było fajnie i wesoło.
[Kraków - ul. Stańczyka 22.01.2023]

środa, 1 lutego 2023

(Wolne radio Ostrawa nadaje do końca)

Tak to właśnie zazwyczaj wygląda... Upały trwają, rydzów od ch*ja pana, zaskrońce płyną przez lodowaty strumyk, a gdzieś - tzn. w bardzo konkretnym miejscu - trwa inwazja.