czwartek, 14 lutego 2019

(Z biegiem czasu wielkie rysy naznaczyły lustro)

Edgar Lee Masters


PENNIWIT, ARTYSTA

Straciłem wzięcie w Spoon River,
bo koniecznie chciałem kamerą
uchwycić całą duszę człowieka.
Najlepsze moje zdjęcie 
to sędzia Somers.
Siedział sztywno, każąc mi czekać,
aż uspokoi się jego zezowate oko.
Wreszcie był gotów i rzekł: „Teraz.‟
Ja na to: „Uchylam‟, i oko mrugnęło.
Wtedy uchwyciłem go tak, jak wygląda
mówiąc: „Protestuję.‟


ERNEST HYDE

Umysł mój był lustrem:
widziałem, co ujrzało, znałem, co ono znało.
W młodości mój umysł był właśnie jak lustro
w szybko mknącym powozie,
które chwyta i gubi ułamki krajobrazu.
Z biegiem czasu
wielkie rysy naznaczyły lustro
i nimi świat wszedł we mnie,
i poprzez nie wnętrze moje wyjrzało na świat.
Tak rodzi się dusza w zatroskaniu,
rodzi ze strata i z zyskiem.
Umysł ogląda świat jako coś odrębnego,
a dusza czyni świat jednością z sobą.
Spękane lustro nie odbija obrazów
i to jest milczenie mądrości.


[Wiersze w przekładzie Michała Sprusińskiego z książki: Edgar Lee Masters, Antologia Spoon River, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1981, s. 126 i 131.
Dawno, dawno temu, była to książka kultowa, trudno dostępna... Trudno dziś uwierzyć, że po niektóre książki ustawiały się pod księgarniami kolejki. I że np. drugie wydanie Ulissesa Joyce'a (w przekładzie Macieja Słomczyńskiego ) zniknęło z księgarń w ciągu kilku godzin... A nie jest to bynajmniej literatura popularna. Dawne, dziwne czasy. 
Wyjątkowo dobrze czyta mi się teraz Mastersa, choć język przekładu momentami wydaje się być nieco anachroniczny.]