piątek, 31 października 2025

100 Churches of Venice and the Lagoon

Taki tytuł nosi książka, której autorem jest Alejandro Merizalde. Projekt powstawał od 2014, zaś album ukazał się nakładem wydawnictwa Damiani w 2021. Z rzeczona publikacją zetknąłem się w zeszłą niedzielę w Katowicach na Paper Photo Festivalu, gdzie była wyłożona do oglądania na wystawie głównej. Kapitalna sprawa! Tym bardziej, że większość sfotografowanych kościołów widziałem na żywo, a oglądając je podczas pobytów w Wenecji, zastanawiałem się jak można by je zarejestrować. Do ewentualnej dokumentacji typowałem jednak wyłącznie obiekty zamknięte lub zdesakralizowane (a jest tam ich całkiem sporo). No i nic z tego na razie nie wyszło, a w międzyczasie ukazał się album amerykańskiego fotografa. Gdzie wszystko jest zrobione, tak jak Pan Bóg przykazał (jestem ateistą...), kompozycje są atrakcyjne wizualnie, ewidentnie sporo zdjęć wykonano wcześnie rano (sądząc po ciepłej dominancie), kiedy w kadrze nie uświadczymy turystów. Merizalde wybrał format kwadratowy, co jest - jak widać na poniższych kadrach - rozwiązaniem trafnym. Zapewne musiał się trochę nagimnastykować w Photoshopie prostując piony frontowych elewacji (na zdjęciu zamieszczonym na jego stronie można zobaczyć, że posługuje się cyfrową lustrzanką firmy Canon). Wenecja wydaje się być ogranym tematem wizualnym, miejscem, na temat którego powiedziano już wszystko, co można było powiedzieć, tymczasem okazuje się, że niekoniecznie... Że prosty pomysł na rejestrację obiektów i dyscyplina zachowana podczas fotograficznego działania, może dać tak zjawiskowy efekt!