środa, 18 sierpnia 2010

Wyjaśnienie zagadki


To takie proste jednak.
A wszystko stało się jasne przy czyszczeniu poniższego zdjęcia, kiedy powiększyłem fragment z mykwą, widoczną na samym końcu ulicy Szerokiej (po skosie na prawo od parkującego samochodu). I zobaczyłem jej fasadę oraz drewniany bok baraku, stojącego wówczas przy Miodowej. I ten budynek w tle, który nie dawał mi spokoju, bo miałem go wciąż przed oczami (zaczęło mi się wydawać w końcu, że fantazjuję).

Eugeniusz Wilczyk, krakowski Kazimierz, ul. Szeroka

Tymczasem zagadkowe zdjęcie ojca pokazuje po prostu końcowy fragment Szerokiej z elewacją mykwy po prawej stronie (która została rozebrana jakoś pod koniec lat 60., natomiast obecna – różniąca się od poprzedniczki wyglądem, powstała na jej fundamentach w drugiej połowie lat 70.), to co brałem za drewniany płot, to barak, który sam dobrze jeszcze pamiętam (stał do początku lat 70., a w czasie okupacji mieściła się w nim szkoła powszechna, do której mój ojciec uczęszczał), natomiast fragment domu po lewej, to kamienica sąsiadująca z pałacem Joradanów, czy jak kto chce - kamienicą Landuaów. Widoczny w dalszym planie budynek z płaskim dachem, znajduje się przy ulicy Starowiślnej vis a vis przystanku tramwajowego (chyba jest tam teraz urządzony hotel), jednak gdyby stanąć w miejscu, z którego robione było zdjęcie i tak byśmy go pewnie nie dostrzegli, ponieważ zasłania go sala gimnastyczna, wybudowana na rogu Starowiślnej i Miodowej.
Milicyjna warszawa zaparkowana pod słynnym kazimierskim komisariatem MO (po lewej stronie ulicy), to zapewne model 200, produkowany w latach 1957-60. Jeżeli natomiast jest to kolejna wersja tego auta o symbolu 201, wytwarzana między 1960-62 (zewnętrznie od poprzedniczki, różniły ją tylne zespolone światła oraz koła średnicy 15”, zamiast 16”), to datowanie zdjęcia należy przesunąć we wczesne lata 60.