Taka ulica w Bytomiu na Rozbarku (a bardziej uściślając na Pogodzie), prostopadła do Feliksa Musialika. Po raz pierwszy znalazłem w tych okolicach zupełnie przypadkowo w... 1992 roku (z Nikonem F801s załadowanym Tri-X Panem). I potem przez kolejne lata wielokrotnie tam wracałem. Jadąc dzisiaj od strony Siemianowic Śląskich ulicą Jana Kochanowskiego zobaczyłem, że sporo domów przy Brzezińskiej - można w przybliżeniu (i w oddaleniu) powiedzieć, że jest ona równoległa do Feliksa Musialika - ma już zamurowane okna, co nie wróży nic dobrego... Na ulicę Brzezińską też często zaglądałem. Tym razem jednak pojechałem prosto na Szczęść Boże, żeby przy użyciu Irixa zrobić zdjęcie widocznego poniżej muralu, którego wcześniej nie mogłem w całości sfotografować przy frontalnym ujęciu. I teraz jest git.
[Bytom, ul. Szczęść Boże, 15.01.2017]