sobota, 12 października 2019

(A kiedy moja panienko na Václavském námĕsti Jan Palach rozmawiał z ogniem)

Jerzy Kronhold


Pali się moja panienko

                                            Gabrysi Lazarek

Jak paliło się w Zamarzkach
moja panienko
to w głośnikach wysoko nad głową
wyły syreny ekscytującym
falsetem takim jakim dziś
czaruje wszystkie panienki
Justin Timberlake
było gęsto na drodze
od fojermenów
i po raz pierwszy
do akcji ruszył nowiuteńki wóz
strażacki Błyskawica

A kiedy moja panienko wylała Bobrówka
ksiądz Holubars był na miejscu
i fotografował
tory znalazły się pod wodą
przestały kursować pociągi
i woda też stała milcząc
pod murem klasztoru
Bonifratrów
i dworzec w C. zaczął przesiąkać
jak dziurawe pudło z kartonu
i wszędzie latały szczury

A kiedy moja panienko jakiś ważniak
umarł jakaś gruba ryba
to wtedy koło naszego domu
ciągnął kondukt z orkiestrą dętą
i karawan jak akwarium na kółkach
toczył się majestatycznie po bruku
i trzeba było pilnować żeby bro
Boże nie przeciąć ulicy przed nim
bo Herr Tod tego nie znosi
ostrzegała mamrocząc Maryjka
koneserka naszych ręczników 
gdy wnosiłem tłumok z bielizną
do maglowania

A kiedy moja panienko był hokej
na ajslufie wyrychtowanym przez
Adolfa Kałużę od którego dostałem
po uszach kiedy świeży lód kruszyłem
rysując ósemki tępymi łyżwami
kiedy byliśmy na drugim miejscu
w pierwszej lidze tuż za CWKS
Legia w Warszawie i przed KTH
Krynica to całe miasto po tych
legendarnych zwycięstwach
upijało się przez kilka dni
na umór z radości

A kiedy moja panienko Rosjanie
szli na Czechy i kilkadziesiąt czołgów
niszczyło krawężniki to dzieci ze szkół
witały ich goździkami
i ludzie wariowali
cieszyli się że odzyskamy
Zaolzie a major Griszkin szukając
beczek z winem w klasztorze
stanął przed obliczem przeora
i nic nie wskórawszy wymierzył z rewolweru
w krzyż i zakrzyknął niech mi ta ręka
uschnie jeśli on zmartwychwstał

A kiedy moja panienko
na Václavském námĕsti
Jan Palach rozmawiał z ogniem
i powstało z tego pożar który gaszono różami
przyklejając do bruku łzy i obelgi
byłem z tego powodu przesłuchiwany
w dawnym alumneum
nie przypuszczając że to się
pół wieku później powtórzy
w sercu Polski na placu Defilad
i że będzie trzeba krzyczeć
na cały głos na cały świat
pali się moja panienko!


[Wiersz w sam raz na wybory z książki: Jerzy Kronhold, Pali się moja panienko, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2019, s. 24-26.]