piątek, 17 sierpnia 2018

(Już nie jestem Jezusem - poinformował nas radośnie)

Charles Simic

DIABŁY

Byłaś „ofiara semi-romantycznego anarchizmu
W jego skrajnie irracjonalnej postaci‟.
Ja byłem „nieswój w obliczu zagadkowego świata

Opuszczonego przez Opatrzność‟. Piliśmy gin
I kochali się po południu. Telewizor sąsiadów
Nadawał mydlane opery.

Nieszczęśliwe pary nie odzywały się wiele.
W dialogach było pełno nie chcących się skończyć pauz.
Cichy podkład muzyczny: organy. Czyjś kaszel.

- To całkiem jak „Gra snów‟ Strindberga - powiedziałaś.
- Co mianowicie? - spytałem, nie uzyskując odpowiedzi.
Przyglądałem się właśnie pająkowi na suficie,

Z rodzaju tych, które św. Weronika jadła w ramach męczeństwa.
- Ta kobieta żywiła się wyłącznie pająkami -
Wyjaśniłem dozorcy, kiedy przyszedł naprawić kran.

Miał na sobie brudny kombinezon, a na głowie melonik.
Był swego czasu pensjonariuszem wiadomej instytucji stanowej.
- Już nie jestem Jezusem - poinformował nas radośnie.

[Na dobranoc wiersz Charlesa Simica w przekładzie Stanisława Barańczaka z książki: Charles Simic Madonny z dorysowaną bródką, Wydawnictwo a5, Kraków 2014, s. 173. Skanu okładki tym razem nie będzie, bo nie mam tutaj skanera, wprawdzie mógłbym zrobić zdjęcie komórką, obrobić w Photoshopie (mam zainstalowanego na laptopie), ale mi się nie chce! Dobranoc Państwu!]