Termin pasożyd ma stałe
miejsce w arsenale antysemickich określeń używanych we współczesnej Polsce,
wystarczy zajrzeć na komentarze, jakie
pojawiają się pod artykułami, które dotyczą Izraela lub Żydów. Neologizm ten ma
rodowód sięgający czasów II RP. Reforma językowa z 1936 roku zmieniła pisownię
słowa pasożyt, które wcześniej zapisywano jako pasorzyt. Zmiana rz
na ż dała możliwość łatwego kojarzenia pasożyta z Żydem, co idealnie współgrało
z procederem dehumanizacji obcego, a to jest typowe dla ksenofobicznej mowy
nienawiści. Spośród licznych w ostatnim czasie przykładów użycia tego terminu,
odnotować należy umieszczenie słowa PASOŻYDY na frontonie synagogi w Nowym
Sączu, czemu towarzyszyło hasło o treści ŻYDY WON.
Zdarzenie to miało miejsce w roku 2014. Pięć lat później na warszawskich
przystankach autobusowych „nieznani sprawcy” rozwiesili plakaty z hasłem UWAGA!
PASOŻYDY oraz STOP MAFII ROSZCZENIOWEJ! STOP ŻYDOWSKIEJ OKUPACJI!,
którym towarzyszyły wizerunki ambasador USA Georgette Mosbacher, ambasador
Izraela Anny Azari, byłego ambasadora Izraela w Polsce Szewacha Weissa,
naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha oraz Jonny’ego Danielsa, szefa
fundacji From the Depths. I może jeszcze jeden, całkiem świeży przykład z roku
2022, kiedy Andrzej Poneta - członek partii Konfederacja Korony Polskiej
Grzegorza Brauna - na antenie internetowej telewizji wrealu24 mówił, że trzeba
wyeliminować pasożydy i przekonywał o konieczności odrobaczenie
organizmu z pasożydów. Zapewne członek tej jawnie prorosyjskiej,
antydemokratycznej i antysemickiej partii zbyt długo kontemplował nazistowski plakat
propagandowy z hasłem ŻYDZI, WSZY, TYFUS PLAMISTY.
poniedziałek, 18 grudnia 2023
Incydent z antysemitą
Kiedy poseł Grzegorz Braun zaatakował
przy pomocy gaśnicy proszkowej chanukowy świecznik ustawiony w korytarzu Sejmu,
jak wielu obywateli tego kraju, którzy nie godzą się na rasistowskie wybryki umieściłem
zdjęcie chanukii w poście na blogu (inni zrobili to na facebooku, platformie X
czy Instagramie) tytułując sprawcę tego haniebnego incydentu Stürmerem per
analogiam do nazwy niesławnego tygodnika Juliusa Streichera. Oczywiście biorąc
pod uwagę żywioną przez Brauna sympatię do putinowskiej Rosji oraz obsesyjny antysemityzm, bardziej właściwe byłoby być może nazwanie go czarnosecińcem? Tak
czy owak post na blogu doczekał się komentarza od Krzysztofa Ligęzy, który
został następnie przez niego skasowany. Ponieważ jednak podczas procedury
komentowania na blogspocie wraz z wysłaniem komentarza dociera on też do
skrzynki administratora, więc mogłem go przeczytać i zrobić printscreena (co
widoczne jest poniżej).
Niegramatyczna forma słowa jebać
(jeżeli już to jeb się) świadczy o silnym wzburzeniu emocjonalnym autora (wpis dokonany został o 01:39) lub może też wskazywać, że był on pod wpływem płynnych substancji zawierających
związek chemiczny zapisywany jako C2H5OH? Mój post na
blogspocie otagowałem ***** ***, a także ***** *** i Konfederację,
więc stąd zapewne wspomniany czasownik w trybie rozkazującym. W kwestii użytego
wobec mojej osoby terminu pasożyd, to gest ten jest przykładem mowy
nienawiści i ma charakter antysemicki, wykluczający, dehumanizujący, a zarazem
można go traktować jako rodzaj jawnej groźby, jeżeli wziąć pod uwagę los
europejskich Żydów, których III Rzesza starała się wymordować w zorganizowany
sposób w czasie II wojny światowej. Obserwując twórczość Krzysztofa Ligęzy, fotografa,
najbardziej znanego z projektu Axis mundi – cyklu o przydrożnych
kapliczkach i ludziach uczestniczących w odprawianych tam religijnych rytuałach,
zdawałem sobie sprawę, iż jest on reprezentantem katolickiego konserwatyzmu.
Nie przypuszczałem jednak, że tak jak wielu innych rodzimych religijnych tradycjonalistów,
przygarnął on też antysemityzm, jaki dostępny w niemal każdym konserwatywnym pakiecie. Ksenofobiczne postawy
idą zwykle w parze ze skłonnością do postrzegania rozgrywających się wydarzeń w
kategoriach spiskowych. Tak więc czyjeś indywidualne niepowodzenia są wynikiem działań układu, mafii bardzo kulturalnej, Iluminatów, tajnego rządu światowego,
Reptilian, Big Pharmy, Brooklyńskiej Rady Żydów, Mędrców Syjonu, Grupy Bilderberg czy
innego sanhedrynu, a nie wynikają po prostu z osobistych i dotkliwie dających
znać o sobie deficytów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)