Zdałem sobie dzisiaj sprawę, że tego zdjęcia jeszcze tutaj nie zamieszczałem... A bardzo je lubię kontemplować. Bo też samo fotografowanie miało coś z kontemplacji - spędziłem tam wtedy chyba z półtorej godziny, czekając na kolejne gaszenie koksu, które skutkowały pojawianiem się kłębów białej pary na niebie.
Roku później Hutę Bobrek zaczęto likwidować, co też sfotografowałem ze szczytu pobliskiej hałdy.