Zdałem sobie dzisiaj sprawę, że tego zdjęcia jeszcze tutaj nie zamieszczałem... A bardzo je lubię kontemplować. Bo też samo fotografowanie miało coś z kontemplacji - spędziłem tam wtedy chyba z półtorej godziny, czekając na kolejne gaszenie koksu, które skutkowały pojawianiem się kłębów białej pary na niebie.
Roku później Hutę Bobrek zaczęto likwidować, co też sfotografowałem ze szczytu pobliskiej hałdy.
Lubiłem taki widok z okna pociągu - w roku 95 podróżowałem pociągiem na trasie Opole-Zgorzelec, przez Wałbrzych i okolice, pamiętam jak wstawał dzień w takim krajobrazie - dym, para, żelastwo i pociąg zwalniający do prędkości roweru...
OdpowiedzUsuńNa pierwszym planie widzę Łuk Triumfalny - tak nazywam te kompensatory wydłużeń na sieciach ciepłowniczych. W Bogatyni mamy takich sporo. :)
Jeden z ładniejszych widoków, które odeszły już do historii. Huta w pięknej okazałości - wielki piec, stalownia gdzieś w tyle oraz komin karbidowni (podobno najwyższy ceglany komin w Polsce). Też bardzo lubię to zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńPiękna fotografia. Mam nadzieję, że reedycja Czarno-Białego Śląska dojdzie do skutku.
OdpowiedzUsuńNo tak, zastanawiam się nad tym... Ale chyba muszę dogłębnie przemyśleć kwestię przygotowania do druku... Jak to zrobić?
OdpowiedzUsuńw sensie techniki i materiałów?
UsuńMetody druku z duotonu. Tzn. proporcji czerni i pantona.
Usuń