Jak już kiedyś wspomniałem, odrzuca mnie ostatnio od poezji... szczególnie tej krajowej (nie będę jednak tego wątku rozwijać). Nie odrzuca mnie natomiast od tekstów Hansa Magnusa Enzensbergera czy Douglasa Dunna (no, jeszcze parę osób zasila grono nie odrzuconych). Wracając co jakiś czas do lektury Wyprowadzki z Terry Street Dunna, nie mogę się nadziwić, że ten świetny autor jest tak słabo obecny w Polsce. Tomik tłumaczeń jego wierszy w przekładach Piotra Sommera ukazał się w niszowej serii wydawniczej Fortu Legnica dwadzieścia cztery lata temu i to jest jedyna polska książka Douglasa Dunna.