niedziela, 29 kwietnia 2018

Mrowiny

[ul. Szkolna, 26.04.2018]

Na portalu www.dolny-slask.org.pl znalazłem następujący opis historii obiektu, widocznego na zdjęciu lekko w prawą stronę od środka kadru: 

W 1742 r. właściciel Mrowin i kilku sąsiednich majątków Samuel Alfred von Winterfeld, który dosłużył się w pruskiej kawalerii stopnia podpułkownika, wystąpił o zgodę na wybudowanie w swoich majętnościach domu modlitwy (Bethausu) dla mieszkańców wyznania ewangelickiego.Pozwolenie otrzymał bardzo szybko, na dodatek nie skrępowane tak licznymi zastrzeżeniami, jak w przypadku innych okolicznych świątyń ewangelickich.Wkrótce rozpoczęto budowę domu modlitw, którą ukończono po niespełna 10 miesiącach.Uroczyste poświęcenie Bethausu odbyło się 18.08.1743 r. Koszt budowy w 2/3 pokryli właściciele mrowińskich dóbr rycerskich, którzy stali się patronami kościoła i parafii. Budynek został zbudowany z cegły i kamienia łamanego w stylu surowego baroku. W 1744 r. dobudowano do niego 25 m wieżę zwieńczoną hełmem i z zegarem. W październiku 1746 r. zawieszono na niej 3 dzwony. W tych elementach (wieża i dzwony) mrowiński Bethaus różnił się od innych okolicznych świątyń ewangelickich, które zgodnie z zarządzeniem władz pruskich do końca lat50-tych XVIII w. nie miały wież i dzwonów. Łaskawość władz pruskich wobec świątyni mrowińskiej można tłumaczyć chwalebną militarną przeszłością von Winterfelda. W 1751 r. gmina ewangelicka i Zofia Elżbieta von Nostitz ufundowali wspólnie organy. W 1817 r. gmina sfinansowała remont wieży. Po I wojnie światowej odrestaurowano wnętrze kościoła. W 1921 r. Marie von Kramsta ufundowała tablicę z wykazem 109 poległych w trakcie I wojny światowej mieszkańców parafii. W 1924 r. gmina wyznaniowa i właściciele dóbr mrowińskich złożyli się na zakup nowych dzwonów („stare podarowane zostały ok. 1917 r.walczącej ojczyźnie”) oraz organów. W czasie II wojny światowej kościół nie poniósł żadnego uszczerbku. Jednak po wysiedleniu ludności niemieckiej nie został zagospodarowany i w bardzo szybkim czasie jego wyposażenie zostało rozszabrowane, a budowla popadła w całkowitą ruinę. W latach 1964-66 rozebrano kościół, po którym pozostała jedynie trzykondygnacyjna (górna kondygnacja ze ściętymi narożami), murowana, tynkowana z tynkowanym detalem (gzymsy,obramienia okienne, podziały ramowe elewacji) wieża na planie kwadratu. Z każdej strony wieży dawnego kościoła ewangelickiego znajdują się dwa otwory okienne o pełnołukowych zamknięciach (po jednym na każdej z górnych kondygnacji), a górną kondygnację przykrywa dwuspadowy dach o małym kącie nachylenia połaci.