wtorek, 15 maja 2018

(Ten krajobraz przebija strzała)

Aleksander Wat

*     *     *

Naprzeciw skwer.
Dzieci bawią się w klasy.
Mleczne mamy robią na drutach.
Ten krajobraz przebija strzała, 
a nikt jej nie widzi. Poza starcem,
choć głowę ma zwieszoną,
patrzy w piasek, liczy ziarnka,
słucha jak po blasze nieopodal ściekają wody.
Te wody dają mu wspominać inną - wielką
wielką. Opływającą kontynenty.
Którą skaziła ongi jedna kropla
goryczy.

[Z książki: Aleksander War Wiersze wybrane, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1987, s. 259. W wydanych pięć lat później przez ZNAK Poezjach zebranych nie ma tego wiersza...]