piątek, 30 grudnia 2022

u Gienka (z profilu)

[Ruda Śląska - u. Wincentego Janasa - 20.02.2000]

Trudno było przejść obok tego widoku obojętnie... Ten wystający z okna komin lub wywietrznik, z gracją wygięty, aby ominąć gzyms między parterem i pierwszym piętrem. Rok później też zrobiłem tu zdjęcie, jednak używając szerokokątnego Distagona 50mm. Dokładnie 14 stycznia 2001, ale wtedy na białej ścianie widniały swastyki i krzyże celtyckie, namalowane przez kibiców Ruchu Chorzów. Ani widoczna wyżej fotografia, ani kadr późniejszy o rok, nie znalazły się w książce Czarno-Biały Śląsk (zdjęcie z 2000 roku właściwie trzebaby było nieco wyprostować i przyciąć, żeby się nadawało do użytku, co zrobiłem teraz...). Jan Michalski z Galerii Zderzak, która wspólnie z Górnośląskim Centrum Kultury w Katowicach była wydawcą albumu, nie chciał widzieć w składzie zdjęć z nazistowskimi runami, a w ciągu pięciu latach pracy nad projektem (1999-2003) zarejestrowałem ich całkiem sporo. Nie upierałem się, a więc w książce znalazła się tylko jedna fotografia z takimi ozdobnikami, ta na której widać Karb i wieże kościoła Dobrego Pasterza (jest tam i swastyka przerobiona z celtyka, i doppel sigruna). Ale nie o tym chciałem... Chciałem powiedzieć, że ten widok z ulicy Wincentego Janasa w Rudzie Śląskiej wprawił mnie wtedy w autentyczny zachwyt, co skutkowało skadrowaniem motywu i wyzwoleniem migawki (tylko jedna naświetlona klatka). 

środa, 28 grudnia 2022

u Gienka


Ciekawe czy SALA BANKIETOWA u Gienka jeszcze istnieje? Na pewno zakład ten funkcjonował, gdy w 2012 roku ulicą Wincentego Janasa przejechał samochód Googla. Może więc warto by się wybrać do Rudy i sprawdzić?

piątek, 23 grudnia 2022

Mordercy z Buczy

Wstrząsające śledztwo dziennikarzy New York Timesa dotyczące morderstw ukraińskich cywilów w Buczy, których dokonali rosyjscy żołnierze z 234 Pułku wojsk desantowych. Świetna analiza zdjęć i filmów z kamer przemysłowych, dronów oraz prywatnych smartfonów. Czyny i rozmowy - by nawiązać do słów poety - były spisywane a vista, a potem poddane drobiazgowej interpretacji. Tak więc, smacznej porannej kawusi, a P*tin niech się ch*jem dusi.

środa, 21 grudnia 2022

Małe przyjemności

A właściwie to ogromne. Partenope Jerzego Fryderyka Handla w wykonaniu La Petite Bande pod dyrekcją Sigisvalda Kuijkena (Partenope - Krisztina Laki, Rosmira - Helga Müller Molinari, Arsace - Ren
é Jacobs, Armindo - John York Skinner, Emilio - Martyn Hill i Ormonte - Stephen Varcoe). Ależ to jest piękne! Ktoś, kto wystawił tę operę na Allegro, oferował do sprzedaży także hendlowskiego Alessandro oraz Zoroastre Rameau. Niestety pokpiłem sprawę, źle ustawiając poziom oferowanej kwoty w aukcyjnym snajperze i zostałem przelicytowany. Tymczasem widzę, że Zoroastre ktoś inny wystawił do sprzedaży i w atrakcyjnej cenie...

poniedziałek, 19 grudnia 2022

Zabłyśnij z poly color Brillance


Ale gdzie to było dokładnie? Wygląda na to, że tutaj, a zakład fryzjerski nadal istnieje pod tym adresem (tzn. fukcjonował w 2012, kiedy ulicą Janasa przejechało auto Googla). Szwendałem się wtedy po Rudzie śladami zdjęć Joanny Helander. W sumie powinienem był zarejestrować taki motyw w kolorze. Co zresztą zacząłem robić rok później latem, ale do uroczej witryny fryzjera w Rudzie niestety nie wróciłem.

sobota, 17 grudnia 2022

POLISZ ARKITEKCZER (3)

[Kraków - ul. Piasta Kołodzieja - 13.11.2022] 

Kto powiedział, że trzynastego nic sensownego nie da się zrobić? Chyba ja? Więc uroczyście odszczekuję... 
Ten kompleks budynków na Osiedlu Piastów w Krakowie ma niezaprzeczalny potencjał! Złota statuetka Polisz Arkitekczera z łomem w ręku oraz wieniec laurowy Archi Polo z drutu zbrojeniowego.

środa, 14 grudnia 2022

(Sprawiedliwość zstępuje)

Lubicie zimę? Ja tej kurwy nie znoszę... Ale fakt, że przy pokrywie śnieżnej fajnie się czasem fotografuje. Od kilku dni chodziła mi po głowie metafora huta zimy z wiersza Krzysztofa Jaworskiego (ze świetnego tomu Kameraden). Zapewne utwór ten pojawił się kiedyś na tym blogu, ale czy algorytmy googla będą go chciały przypomnieć? Za oknem właśnie „dyszy gigantyczna huta zimy‟, a „przepaść między naturą i kulturą pogłębia się‟.

wtorek, 13 grudnia 2022

(Dusza jest biała kulą, niewiarygodnie piękną, a w środku ma kolor mleka)

13 grudnia 2022 roku, w 41 rocznice wprowadzenia stanu wojennego w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej i w 292 dzień napaści Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, jak najbardziej stosowna do tych wspomnień  i okoliczności, poranna prasówka Jędrzeja Morawieckiego z Moskwy, którą regularnie zamieszcza na Facebooku. Treść oraz poetyka tych rosyjskichj komunikatów propagandowych do złudzenia przypomina TVP INFO, w tym szczególnie program Jedziemy prowadzony przez Michała Rachonia. Miłej lektury!

niedziela, 11 grudnia 2022

Wielki powrót wujka Ogórkina

Dzięki niezawodnej Andromedzie (która właśnie Ogórkinem go nazywa). Myślałem, że go zatłukli na froncie, ale nie. Więc w sumie fajnie, cały czas ma szanse wpaść w ręce Ukraińców i trafić np. do więzienia (w Hadze zasądzili mu dożywocie za współudział w zestrzeleniu malezyjskiego Boeinga w 2014). W swoim wystąpieniu Girkin bardzo pesymistycznie ocenia frontową sytuację raszystowskiej Rosji. I dobrze, bo to dobrze dla nas :)

sobota, 10 grudnia 2022

(Potem się zobaczy)

Nowy przekład Iliady autorstwa Roberta Romana Chodkowskiego, który polecał swego czasu na Facebooku Marcin Bełza. Zaglądnąłem do środka w Głównej Księgarni Naukowej w Krakowie, a po przeczytaniu jednej strony zdecydowałem się na zakup tomu. Faktycznie (w końcu się do czegoś przydał ten parszywy portal pseudospołecznościowy...) tłumaczenie kongenialne! Współczesne, idealnie trafione słownictwo, świetnie ułożony heksametr, więc żadnych pierdolonych rymów. Czytam sobie teraz jedną pieśń eposu dziennie (jestem aktualnie po lekturze piątej), delektując się tekstem (skądiąd pełnym okrucieństwa, czyli idealnym in tempore belli). Jak skończę Iliadę, to zabiorę się za Odyseję. A więc do 22 stycznia 2023 mam co robić... Potem się zobaczy. Próbowałem w ten sposób na początku tego roku czytać PiekłoBoskiej komedii Dantego w nowym tłumaczeniu Jarosława Mikołajewskiego, ale odpadłem... Ten przekład - mający być wg. autora reportażem z inferna - to porażka.

czwartek, 8 grudnia 2022

POLISZ ARKITEKCZER

[Kraków - ul. Walerego Eliasza Radzikowskiego - 27.11.2022]

Bolesny przykład #poliszarkitekczer zwanej także #archipolo.
Ostatnio trochę powiększyliśmy archiwum, gdzie gromadzimy przejawy tego typu działalności projektowej. Będziemy się tą radosną twórczością dzielić.

środa, 7 grudnia 2022

Koksownia „Gliwice‟

[16.12.2001]

Koksownię przy KWK Gliwice zamknięto w 1994 roku. Pierwszy raz trafiłem tam w grudniu 2001 i przez dwa lata często odwiedzałem ruiny tego zakładu, zlokalizowane na peryferiach miasta przy ul. Bojkowskiej. Szkoda, że nie udało mi się wejść na ten teren, kiedy wieże węglowe przy bateriach koksowniczych stały jeszcze na swych sześciu czy ośmiu betonowych nogach/podporach (nie mam pojęcia jednak, kiedy je wysadzono w powietrze?). Szesnastego grudnia 2001 roku teren dawnej koksowni był grubo przykryty śniegiem, więc kapitalnie się ten postindustrialny krajobraz fotografowało. Sadząc po modernistycznej architekturze budynku, który stoi za betonową konstrukcją, jego czas powstania to lata dwudzieste/trzydzieste XX wieku (Marek Locher zapewne to uściśli, bo może to być także piąta czy szósta dekada...).

wtorek, 6 grudnia 2022

CATONE

Odwiedził mnie dzisiaj św. Mikołaj, zaparkował elektryka pod domem i wręczył mi widoczne poniżej pudełko. Dziękuję temu św. Mikołaju. Jak widać na opakowaniu, zespół wykonawczy pasticcio Jerzego Fryderyka Handla (które bazuje na operze Catone in Utica Leonardo Leo) powalający...
No cóż... [dopisek z 07.12.2022  06:51] Słychać wyraźnie, że to przearanżowany utwór Leonarda Leo (Handel włączył do niego też arie autorstwa Johanna Adolfa Hassego, Nicoli Porpory, Antonio Vivaldiego i Leonarda Vinci). Słowem, była to zapchajdziura w repertuarze King's Theatre, więc tylko pięć przedstawień w 1732 roku. Ale czy ja się czepiam? Nie, mam zresztą na celowniku dwa inne pasticcia Jerzego Fryderyka, operę Didona Abbandonata na podstawie Vinciego oraz Caio Fabricio, pierwotnie autorstwa Hassego. W drugim przypadku jest to prawdopodobnie jedyna zachowana partytura, bowiem (wspominałem o tym kiedyś) blisko 60 operowych rękopisów Johanna Adolfa, które zgromadzono w Dreźnie pod kątem ich wydania, spłonęło podczas oblężenie miasta przez pruskie wojsko.

Za oknem grudniowa ciemnica, wypiję kawę słuchając przy tym może tConcerti Grossi Handla (z analoga), a potem wyprowadzę psa (sukę Lunę) na spacer.

poniedziałek, 5 grudnia 2022

Szkoła Umbryjska

Chyba już kiedyś wrzucałem tutaj ten wiersz Hansa Magnusa Enzensbergera, pochodzący z kapitalnej książki Zagłada Titanica. Tyle, że na pewno w przekładzie Grzegorza Prokopa. No to teraz pora na wersję Andrzeja Kopackiego. Pisałem jakiś czas temu, że odrzuca mnie od wierszy. Tak, ten stan trwa nadal, ale dotyczy, za przeproszeniem, twórczości krajowej...

wtorek, 29 listopada 2022

Powidoki sauté


To chyba w albumie Canaletto: Bernardo Bellotto paints Europe wyczytałem, że zarówno wymieniony w tytule malarz, jaki jego wój posługujący się tym samym pseudonimem (także widocznym w nazwie książki) używali miniaturowej camera obscura, kiedy szkicowali wygląd np. okolic Piazza San Marco z pokładu łodzi zakotwiczonej na Canale Grande. Potem z tych mniej lub bardziej fragmetarycznych szkiców powstawały duże obrazy, gdzie wklejano sztafaż (zwykle szkicowany oddzielnie). Znana jest historia słynnego zdjęcia Renu, gdzie ludzkie sylwetki zostały wyretuszowane z krajobrazu. Mnie samemu zdarzyło się kiedyś zagęścić ilość przechodniów na ulicy Stefana Żeromskiego w Kielcach (zarejestrowanych w kilku kolejnych ujęciach z tego samego miejsca).

poniedziałek, 28 listopada 2022

Black Friday


40 PLN na Allegro. Arcydzieło Jerzego Fryderyka Handla z 1733 roku. Świetne wykonanie jednego z moich ulubionych zespołów muzyki dawnej. Właśnie odebrane z paczkomatu, PONIEDZIAŁECZEK!

niedziela, 27 listopada 2022

Powidok siódmy

[Chiesa di San Nicolò da Tolentino - Santa Croce] 

Niejako nadprogramowy. Myślałem, że na nim polegnę, bo było już dość późno (15:45) i robiło się ciemno. Spodziewałem się, że oprogramowanie kamerki wygeneruje HDR-a, więc będzie widać, że przechodnie są poskładani z kilku klatek. Tymczasem nic z tych rzeczy... Algorytmy zadziałały inaczej (dając za to w oryginale prześwietlone niebo). Za kilka lat taka sytuacja nie będzie już problemem dla tzw. sztucznej inteligencji. Maszyny się uczą z fotografii, jakie wrzucamy do sieci... Także rozpoznawania fizjonomi, czemu służą wszystkie to idiotyczne łańcuszki internetowe, gdzie użytkownicy publikują swoje fotki z dzieciństwa lub zdjęcia mamy i taty.
Niedokończone lub opuszczone weneckie kościoły wciąż przyciągają moją uwagę, a mówiąc ściślej, nie pozostawiają mnie obojętnym wobec takich miejskich sytuacji krajobrazowych. Punctum realnego działa, więc nie pozostaje nic innego, jak zająć się tematem. Tu jednak pojawia się istotna kwestia logistyki, miasto połóżona na Lagunie Weneckiej nie jest tanią miejscówką, poza tym trzeba by się wstrzelić w pochmurną pogodę. Najlepiej właśnie jesienią, w listopadzie lub październiku. No i jest to robota na raczej kilka sezonów/wyjazdów. Tak, żeby wszystko ogarnąć bez żadnych kompromisów. Mieć czas na duble, duble dubli i kolejne duble... Tymczasem poziom wody cały czas się podnosi i przyszłość niegdysiejszej stolicy Republiki Weneckiej jest przesądzona.

sobota, 26 listopada 2022

R.I.P. Hans Magnus Enzensberger (11.11.1929 - 24.11.2022)

Smutna wiadomość. Najwybitniejszy poeta języka niemieckiego. Na szczęście często w Polsce tłumaczony. Więc może też czytany? Na pewno przez niżej podpisanego.

piątek, 25 listopada 2022

Powidok szósty

[Chiesa di San Lorenzo - Castello]

Musiałem trochę (sporo) popracować nad tym HDR-em... Mój ulubiony kościół/nie-kościół (nie-kościół od 1810) w Sestiere Castello. Nestety nigdy nie byłem w środku, a wnętrze wygląda nieźle. Powidok pożegnalny, zarejestrowany o godz. 15:02 w niedzielę 20 listopada 2022 roku. Następnego dnia rano wylądowaliśmy na twardym ojczyzny łonie... I tu przypomniał mi się jeden z utworów zespołu brutalnych doświadczeń Świetliki i niezapomniana fraza „jak ci się nie podoba, to wypierdalaj‟. Wypowiedział ją do autora Nieprzysiadalności śp. Lech Stefaniak, poeta z Konina, zaożyciel ZChN-u w tym mieście. A miało to miejsce w 1991 roku, kiedy po wieczorze autorskim w miejscowej galerii sztuki (mieściła się ona w byłej wieży ciśnień przy dworcu), wylądowaliśmy na imprezie w mieszkaniu jego żony, która tę placówkę prowadziła. Dużo się tam działo, stare dzieje... Gdzieś pewnie mam jeszcze tom Przedmurze Lecha Stefaniaka, który w swych najlepszych momentach przypomina stylistycznie liryczne wylewy Jana Polkowskiego. Z całą pewnością nie jest to rekomendacja z mojej strony, więc przenoszę moją duszę utęsknioną... tzn. wypierdalam do Castello.

środa, 23 listopada 2022

Powidok piąty, penitencjarny

[Chiesa di Santa Maria Maggiore - Santa Croce]

Penitencjarny, ponieważ były kościół jest teraz częścią więzienia, jakie zbudowane w latach 20. XX wieku na miejscu spalonego sto lat wcześniej klasztoru. W XIX wieku budynek służył jako magazyn fabryki tytoniu. Z historią tego obiektu można się zapoznać na bardzo przydatnej, aczkolwiek archaicznie wyglądającej stronie: www.churchesofvenice.com.

wtorek, 22 listopada 2022

Powidok czwarty

 

[Chiesa di San Simeon Grande - Santa Croce]

Moja prawie trzyletnia Motorola średnio się nadaje do fotografowania architektury... Tylko jeden obiektyw, tylko 12 Mpix i ten stareńki soft, który w sytuacjach problematycznego oświetlenia generuje nieco toporne HDR-y. W ogóle nie planowałem robienia zdjęć w trakcie tego kilkudniowego wypadu do Wenecji, ale zobaczone obrazy miasta nie dały mi spokoju. Trzeba więc będzie coś z tym zrobić w najbliższej przyszłości (jeżeli w 2023, w 2024 czy 2025 świat będzie jeszcze istnieć, bo przecież nie musi...).

piątek, 18 listopada 2022

WIELKA PIPA (wielka piłka)

Naciągający ciężkich frajerów na wielką pipę (Baltic Pipe), nie mogli pominąć popularnego gracza FC Barcelona... Po prostu lipa w cukrze.

wtorek, 15 listopada 2022

(na co się czeka? na nic)

Jednak nie od wszystkiego mnie odrzuca... 

Requiem na cztery ręce

Czterech solistów i chór. Świeże odkrycie z youtuba, kiedy wracając ostatnio wyjazdu fotograficznego, algorytmy podsunęły mi to wykonanie w transkrypcji na fortepian na cztery ręce + poprzednio wymienieni. Niestety płyta nie jest dostępna w postaci płyty (CD), można natomiast zapłacić i ściągnąć sobie ścieżki w formacie mp3 lub flac (błee...). Tzn. chyba (?) Naxos wydał to w 2012 na CD, ale nakład się niestety wyczerpał... Transkrypcja Carla Czernego bardzo mi odpowiada, tak jakby słuchał requiem w pokoju obok (dużym pokoju) albo w mieszkaniu obok (dużym mieszkaniu), bez tego symfonicznego zadęcia. Całkiem adekwatnie do charakteru mszy żałobnej, po prostu bardziej piano.

poniedziałek, 14 listopada 2022

R.I.P. Jerzy Kronhold (24.01.1946 - 13.11.2022)

Późno zacząłem czytać jego wiersze. Ale za to ze smakiem. O śmierci dowiedziałem się oczywiście z Facebooka... Takie czasy. Wielka szkoda.
Autorka okładkowego zdjęcia - Joanna Helander - mówiła mi, że poeta nie był z niego specjalnie zadowolony... Zastanawiam się, czy fotograficzny wizerunek Jerzego Kronholda był/jest mi niezbędny do czytania jego tekstów? No, raczej nie.