Św. Franciszek Salezy nie miał specjalnie spektakularnego życiorysu... Ot, urzędnik Kościoła katolickiego próbujący nawracać protestantów, który umarł w wyniku ataku apopleksji (owszem, założył też zakon Wizytek). Żadnych więc przypalań na ruszcie, ćwiartowania ciała, wieszania na krzyżu, łąmania kołem czy też ostrzeliwania z kuszy. Czy z takiego życiorysu da się wykrzesać libretto? Oczywiście, jeżeli ktoś przysponsoruje powstanie takiej kompozycji. Alegorycznego oratorium San Francesco di Sales autorstwa Francesco Feo słucha się jak opery. A ponieważ Stuttgarter Kammerorchester prowadzi pewną ręką i jak zawsze błyskotliwie Fabio Biondi, słuchanie tego nagrania to prawdziwa przyjemność, zwłaszcza że w roli Eresii (herezji) obsadzono Robertę Mamelli.