poniedziałek, 16 maja 2022

Rzadko piszę ostatnio

posty, ponieważ rozwala mnie ta sytuacja wojenna... Jakkolwiek wielki poeta, noblista i Wielkorus Josif Brodski napisał w jednym ze swoich słynnych wierszy co następuje (spolszczenie moje):

Po dużej wódzie i małej wódzie,
Wciąż giną ludzie.
I na południu oraz na wschódzie,
Wciąż giną ludzie.
W Nahujowicach i Krasnogrudzie
W błysku poznania oraz ułudzie,
W żalu i brudzie,
Wciąż giną ludzie.

Nie znaczy to wcale, że nic nie robię. Owszem realizuje pewien projekt fotograficzny (myślę, że stopień zaawansowania to już jakieś 65%), ale na razie nic o nim nie będę mówić, ani zamieszczać zdjęć. 

Napisałem też książkę (zacząłem pracę nad tym tekstem jesienią), a właściwie jest rozbudowany esej, którego tematyka krąży wokół zdjęć mojego ojca, Eugeniusza Wilczyka, ale o czym to jest dokładnie i jakich fotografii dotyczy, na razie ani mru-mru. Tekstu wyszły cztery arkusze wydawnicze, czyli nieco ponad 160.000 znaków, no i siedzę nad tym teraz, poprawiam oraz co nieco dopisuję.

Może powinien obie sprawy zacząć lansować tutaj oraz na Instagramie?

Żartowałem...

(Nahujowice to autentyczna nazwa miejscowości w zachodniej Ukrainie. Można o niej przeczytać w świetnej książce Upiór Łukasza Kozaka, której lekturę Szanownej Publiczności zdecydowanie polecam.)