Grzegorz Kwiatkowski
radości
wiosną wędrowaliśmy z bratem po lasach
żeby pozbierać i zakopać zdechłe sarny
które nie przeżyły zimy
albo wpadły w sidła
i wykrwawiły się
to były nasze najpiękniejsze lata:
taczka pełna sosnowych gałązek i smugi krwi
i uczucie radości po dobrze wykonanej robocie
[wiersz z tomu: Grzegorz Kwiatkowski Radości, Biuro Literackie, Wrocław 2013, str. 7]