Bertot Brecht
[Jadąc wygodnym samochodem]
Jadąc wygodnym samochodem
Po wiejskiej drodze
Z nadejściem nocy zobaczyliśmy zgiętego w ukłonie
Oberwańca, który machał, żeby go zabrać.
Mieliśmy dach nad głową i mieliśmy miejsce i pojechaliśmy dalej
I usłyszeliśmy jak mówię niechętnym głosem: nie
Nie możemy zabrać nikogo.
Przebyliśmy kawał drogi, może tyle co cały dzień piechotą
Kiedy nagle przeraził mnie ten mój głos
To moje zachowanie i ten
Cały świat.
[Nauczycielu nie mów zbyt często]
Nauczycielu nie mów zbyt często, że masz rację!
Niech uczeń sam to pojmie!
Nie naciągaj prawdy:
Ona tego nie przetrzyma.
Słuchaj jak mówisz!
[Kiedy w białej sali Charité]
Kiedy w białej sali Charité
Zbudziłem się nad ranem
I usłyszałem kosa, wiedziałem
Lepiej. Już od dłuższego czasu
Nie bałem się śmierci: niby co
Ma mi być, jeśli nie będzie
Mnie? Od tej chwili
Potrafiłem się cieszyć
każdą piosenką kosa, również tą po mnie.
[wiersze w przekładzie Piotra Sommera z tomu: Cały ten Brecht, Biuro Literackie, Wrocław 2012, str. 148, 157 i 163]