Tadeusz Różewicz
Mars
Pokój
siedzi w nim rodzina
złożona
z pięciu albo sześciu osób
ktoś czyta książkę
ktoś przegląda fotografie
ktoś wspomina wojnę
ktoś zasypia ktoś wychodzi
ktoś umiera w ciszy
ktoś pije wodę
ktoś łamie chleb
Janek pisze literę A
rysuje rycerza z niebieską ostrogą
ktoś wybiera się na księżyc
ktoś przyniósł różę ptaka rybę
pada śnieg
dzwoni dzwon
przychodzi Mars
miecz
napełnia pokój
ogniem
Drewno
Drewniany Chrystus
z średniowiecznego misterium
idzie na czworakach
cały w czerwonych drzazgach
w cierniowej obroży
z opuszczoną głową
zbitego psa
jak to drewno łaknie
[Zabrałem na urlop dwutomowe wydanie Poezji Różewicza z 1988 roku (Wydawnictwo Literackie), co było zw wszech miar słuszną decyzją. Pierwszy wiersz pochodzi z tomu Zielona róża (1960), drugi z książki Poemat otwarty (1956).]