niedziela, 22 października 2017

...a materiał wyszedł dobry, zwięzły, a najważniejsze, że prawdziwy.

Serhij Żadan

Jewtuszenko

Ile to przy tej całej bieganinie
trzeba robić różnych 
głupot, kto by pomyślał.

Z samego rana dzwoni koleś,
mówi: stary, ratuj,
muszę mieć materiał, i to już.
No i masz, zamiast doprowadzić się
do jako takiego ludzkiego wyglądu,
wal, człowieku,
broń przyjaciół
przed codziennymi bolączkami.

Co to jest? - zapytał. Materiał -
mówię - pamięci Jewtuszenki.
A co, to już? - on na to.
Tak - mówię - wczoraj tu
w knajpie słyszałem. Albo na dworcu,
jak żeśmy tankowali. Wiesz, tam gdzie
całodobowy?
Tak, wiem - on na to. - Ech,
kurde, a ja dopiero co słuchałem
przez radio, jak przemawia. O inteligencji.
Albo o demokracji. - Pewnie jednak
o demokracji - mówię
po namyśle. Aha - zgodził się - 
o demokracji.

Wiesz - znowu zaczął po chwili -
czasem sobie myślę, że demokracja
to jedno wielkie gówno, cała,
rozumiesz, cała ta demokracja.

Był późny wieczór, staliśmy już
na dworcu pod całodobowym,
nie potrafiłem znaleźć kontrargumentu.

Nazajutrz rano koleś
znowu zadzwonił. A niech to -
powiedział zmartwiony. - Patrz, co za 
pech: okazuje się, że on jeszcze żyje,
dobrze, że rano sprawdziłem, bo
wkopalibyśmy się z twoim materiałem.
No, chwała Bogu - mówię. - Kto by
pomyślał. Co "chwała Bogu"?!
Mamy dziurę na szpalcie, musieliśmy
dać dwie krzyżówki. A my, sam wiesz,
nie jesteśmy gazetą od krzyżówek:
my
nie jesteśmy gazetą
od krzyżówek!

No, dobrze - mówię, kiedy 
się już uspokoił. To co, mam z
Materiał? - zamyślił zabrać
materiał?
Materiał? - zamyślił się.
Nie, niech zostanie u nas:
bo ile on tam jeszcze pociągnie,
a materiał wyszedł
dobry, zwięzły,
a najważniejsze, że 
prawdziwy.

[wiersz przekładzie Oli Hnatiuk i Adama Pomorskiego z tomu: Serhij Żadan Etiopia/Eфioiя, wydawnictwo słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2011, str. 101-105]



[Bohater wiersza Serhia Żadana umarł w tym roku (1 kwietnia). W maju 1995 trochę przypadkowo trafiłem w Moskwie do auli tamtejszej politechniki, gdzie miał miejsce poetycki spęd w rocznicę (o ile dobrze pamiętam) innej literackiej imprezy, jaka odbyła się w tym miejscu w czasie tzw. odwilży chruszczowowskiej. Wystrzelałem tam trzy rolki Delty 400... Jak ponownie uruchomię Coolpixa 9000, to może (kto wie?) coś z tego materiału zeskanuję? Jewgienija Jewtuszenkę, który też się tam produkował, zapamiętałem  jako niezłego showmana, świetnie panującego nad publicznością, którego kolejne przeczytane wiersze nagradzano burnymi apładismientami.]