[22.04.2024]
Historyk regionalista Paweł Puton, autor opracowania Wojenne
losy krzyży i pomników uwłaszczeniowych z terenu guberni radomskiej, dopatruje
się tutaj podobieństwa do żeliwnych pańszczyźnianych krzyży z Kobylan, Makowa i
Odechowa. Faktycznie coś jest na rzeczy, ale tamte krucyfiksy są bliźniacze,
wyraźnie odlane z tej samej formy i mają identyczne inskrypcje. Ten w Petrykozach
też jest żeliwny, ma jednak inne proporcje, figura zbawiciela jest częścią
odlewu (we wspomnianych wcześniej lokalizacjach Chrystus jest osobno odlanym
elementem), a ramiona krzyża mają na bokach rant. Pozostaje kwestia nieobecności
inskrypcji wyrażającej wdzięczność za edykt uwłaszczeniowy z 19 lutego / 2
marca 1864 roku. Pierwotnie krzyż stał przed kościołem w Petrykozach, po czym w
latach 70. XIX wieku przeniesiono go na drugą stronę drogi i wtedy miała ponoć
ulec zniszczeniu osobna tablica z tekstem dziękczynnym. Z tego placu, gdzie
często parkowały furmanki, zaś konie zanieczyszczały otoczenie, przeniesiono go
na teren prywatnej posesji, gdzie stoi do tej pory.