środa, 13 maja 2020

(Ręce przy tym mdleją pot zalewa oczy)

Kornel Filipowicz

Foki

W kraju w którym żyją foki
Pozwolono w tym roku
Zabić fok tylko dwieście tysięcy
Mało to czy dużo?
Zważywszy jak przykra męcząca i niełatwa
I źle płatna to jest praca
Zabijanie zwierząt długimi ciężkimi pałkami

Foki poruszają się na lądzie niezdarnie
Ale są bardzo szybkie i zwrotne w wodzie
Trzeba się więc bardzo spieszyć żeby zabić zwierzę
Zanim zdąży osiągnąć krawędź ziemi i wody

Dlaczego nie można fok strzelać?
Byłoby to bardziej humanitarne
Czyli ludzkie
Zapewne ale skóra uszkodzona kulami
Byłaby bezwartościowa
Dlatego foki trzeba zabijać uderzeniami pałki
Często trzeba poprawiać
Bić w czaszkę dwa lub trzy razy
Ręce przy tym mdleją pot zalewa oczy
Spróbujcie tej pracy
Człowiek nie jest maszyną sam czuje się jak zabity
Trzeba po tym dobrze zjeść i wypić aby zagłuszyć
Jęk skowyt płacz zabijanych zwierząt
Który długo jeszcze dźwięczy w uszach
W niektórych ludziach odzywa się sumienie
Stać ich na to zwłaszcza gdy są bogaci
Milionerki sprzedają więc swoje drogie futra z szynszyli
Brylanty i perły Picassy nawet Coroty
Wynajmują okręty werbują załogi wśród idealistów
Zbyt biednych aby finansować takie przedsięwzięcie

I płyną mil tysiące
Na ratunek fokom
Potem wracają i opowiadają
Co widziały z daleka
Przez lornety i teleobiektywy
Nie ocaliły ani jednej foki
Bo drogę im zagrodziły
Śmigłowce i łodzie patrolowe straży przybrzeżnej
Był nawet jeden okręt wojenny
Cóż się stało? Po prostu
Władze ogłosiły
Że zabijanie fok pałkami
Jest sprawą wewnętrzną państwa
W którym żyją foki

[Z książki Powiedz to słowo opublikowanej przez Wydawnictwo a5 w 1997 roku. W moim ulubionym internetowym antykwariacie Królicza Jama (ulubionym nie tylko ze względu na nazwę, ale też wygląd tego miejsca - warto wybrać opcję "odbiór osobisty" i to zobaczyć) kupiłem kilka dni temu pięć książek poetyckich, z których cztery - jak się okazało po dotarciu przesyłki - wydało właśnie a5...]