Wczoraj zmarł Marek Nowakowski.
W 1990 roku kupiłem jego książkę Wilki podchodzą ze wszystkich stron i pierwsze opowiadanie z tego zbioru wydało mi się być ekwiwalentem fotograficznego zapisu (kiedy ponownie przeczytałem tę krótką prozę, przypomniało mi się Słone jezioro Borysa Michajłowa), z tym że takich rejestracji w PRL-u nie robiono...
Na okładce książki ilustracja mistrza polskiego plakatu Wiesława Wałkuskiego.