Kopenhaga, Drodgensgade, kwiecień 2014
Fotografia na str. 6 w naszym artbooku Blue Pueblo.
Jak widać na zdjęciu była to dłuuuga ekspozycja. Z tego co pamiętam jakieś osiemnaście sekund. Słońce co dopiero wylazło wtedy ponad linię horyzontu, czyli - biorąc pod uwagę, że był to koniec kwietnia - klisza została naświetlona około szóstej rano.
Podczas zeszłorocznej wiosennej sesji w Kopenhadze trafiłem na wybitnie (wybitnie jak na Skandynawię) słoneczną aurę, więc zdjęcia robiłem tylko wcześnie rano i późnym popołudniem.
Ale wspomniana koincydencja zaowocowała materiałem, który idealnie spasował z tekstem (o czym z Grzegorzem Wróblewskim jesteśmy stuprocentowo przekonani).