wtorek, 1 maja 2018

(Może światło okaże się nową tyranią)

Konstandinos Kawafis

Okna

W ciemnych pokojach, w których moje dni mozolne 
przeżywam, ciągle chodzę od ściany do ściany,
próbując znaleźć okna. To będzie pociecha, 
kiedy choć jedno okno wreszcie się otworzy. 
Lecz żadnych okien nie ma albo ich nie umiem
otworzyć. I może lepiej, ze ich nie znajduję.
Może światło okaże się nową tyranią.
Któż to wie, jakie rzeczy nieznane odsłoni.

[Zabrałem na majówkę dwie książki, Męskie fantazje Theweleita i Wiersze zebrane Kawafisa, z których najpierw wybrałem do lektury tą drugą pozycję. I czytając tom na chybił trafił, znalazłem (wcale nie chybiwszy) powyższy wiersz, idealnie wręcz pasujący do cyklu, nad jakim teraz pracuję. Przekład Zygmunta Kubiaka (s. 68 w wierszach zebranych, PIW, 1981) wydaje się brzmieć nieco staroświecko i chyba dobrze (dla projektu), że właśnie tak może być odbierany.]