środa, 9 maja 2012

JEŻAMCZEJA


Wybrałem się dzisiaj do myjni bezdotykowej (idealna nazwa dla amerykańskiego konserwatywnego Południa...) na stacji ARGE przy Opolskiej, żeby umyć rower. No i gdy jadąc przez Osiedle XXX-lecia ulicą Batalionu Skała AK, napotkałem na pierwszy nienawistny napis, pomyślałem sobie, że może warto przejechać się osiedlowymi chodnikami i trochę się rozejrzeć. Przy czwartym z kolei haśle, kiedy robiłem zdjęcie moją Nokią 2700 (jest beznadziejna, muszę ją wymienić na coś lepszego), podeszła do mnie starsza pani z yorkshire terierem na długiej czerwonej smyczy i zapytała, co znaczy to nabazgrane kulfonami JEŻAMCZEJA na ścianie.
Popatrzyłem na napis pokazywany palcem i odpowiedziałem.
- Jeb Żyda maczetą, proszę pani.
- Słucham - pani wyraźnie mnie nie zrozumiała.
- JEB ŻYDA MACZETĄ, PROSZĘ PANI - powiedziałem powoli, głośno i wyraźnie.
Pani popatrzyła na mnie przeciągle i z niechęcią, szarpnęła czerwoną smyczą z yorkshire terierem przyczepionym na jej końcu i zniknęła między blokami.
Pierwsze zdjęcie zrobiłem o 13:45, a ostatnie o 14:46. Niezła ilość wrażeń, jak na tylko jedną godzinę...
W międzyczasie udało mi oczywiście się umyć rower.

 2012-05-09  13:45
 2012-05-09  13:46
 2012-05-09  13:49
 2012-05-09  13:51
 2012-05-09  13:56
 2012-05-09  13:45
 2012-05-09  14:21
 2012-05-09  14:24
 2012-05-09  14:24
 2012-05-09  14:26
 2012-05-09  14:28
 2012-05-09  14:41
2012-05-09  14:46