Wybrałem się dzisiaj do myjni bezdotykowej (idealna nazwa dla amerykańskiego konserwatywnego Południa...) na stacji ARGE przy Opolskiej, żeby umyć rower. No i gdy jadąc przez Osiedle XXX-lecia ulicą Batalionu „Skała” AK, napotkałem na pierwszy nienawistny napis, pomyślałem sobie, że może warto przejechać się osiedlowymi chodnikami i trochę się rozejrzeć. Przy czwartym z kolei haśle, kiedy robiłem zdjęcie moją Nokią 2700 (jest beznadziejna, muszę ją wymienić na coś lepszego), podeszła do mnie starsza pani z yorkshire terierem na długiej czerwonej smyczy i zapytała, co znaczy to nabazgrane kulfonami JEŻAMCZEJA na ścianie.
Popatrzyłem na napis pokazywany palcem i odpowiedziałem.
- Jeb Żyda maczetą, proszę pani.
- Słucham - pani wyraźnie mnie nie zrozumiała.
- JEB ŻYDA MACZETĄ, PROSZĘ PANI - powiedziałem powoli, głośno i wyraźnie.
Pani popatrzyła na mnie przeciągle i z niechęcią, szarpnęła czerwoną smyczą z yorkshire terierem przyczepionym na jej końcu i zniknęła między blokami.
Pierwsze zdjęcie zrobiłem o 13:45, a ostatnie o 14:46. Niezła ilość wrażeń, jak na tylko jedną godzinę...
W międzyczasie udało mi oczywiście się umyć rower.
2012-05-09 13:45
2012-05-09 13:46
2012-05-09 13:49
2012-05-09 13:51
2012-05-09 13:56
2012-05-09 13:45
2012-05-09 14:21
2012-05-09 14:24
2012-05-09 14:24
2012-05-09 14:26
2012-05-09 14:28
2012-05-09 14:41
2012-05-09 14:46
Ciekawe co o tych napisach sądzą mieszkańcy, założę się, że są dla nich przezroczyste podobnie jak np. ulotki pod drzwiami.
OdpowiedzUsuńTeż zazwyczaj mówię, że są dla nich "przezroczyste", jednak z zupełnie innych przyczyn, niż ulotki, o których piszesz...
OdpowiedzUsuńChyba naiwnie wierzę, że przyczyny które masz na myśli to jednak margines.
OdpowiedzUsuńNie jest to margines niestety...
UsuńNatomiast będąc niedawno w Berlinie, nasłuchałem się sporo o podobnych wyczynach kibiców tamtejszej Herty. Z tym, że np. używanie symboliki nazistowskiej w RFN jest sprzeczne z konstytucją.
Nie margines i trzeba to sobie jasno powiedzieć.
UsuńO, zawitałeś Wojtku w moje okolice :) chociaż ja bardziej XXXlec.. przepraszam, Krowodrza Górka ;] No niestety tereny urodzajne w tego typu napisy, styk dwóch dużych zwaśnionych "kibicowsko" osiedli, a przejechałeś przez sam środek tego pseudograficiarskiego frontu. Dynamika zmian tych napisów jest spora, mniej więcej od wizyty do wizyty sąsiadów zza ul. Opolskiej ;] np. napis przy ul Danka 5 (fota nr.7) niecałe dwa miesiące temu wyglądał... tak http://i.imgur.com/2mn5J.jpg
OdpowiedzUsuńWiem, Opolska dzieli. Tę ścianę z Danka 5 mam w jeszcze wcześniejszym wydaniu, ale z napisem o identycznej treści.
UsuńPewnie zabrzmi to jak niezdrowa perwersja, ale zazdroszczę Ci różnorodności motywów... u mnie przy tym nudą wieje...
OdpowiedzUsuńSam nie wiem, czy nie wolałbym jednak mniejszej "różnorodności"... ;)
OdpowiedzUsuń