poniedziałek, 13 sierpnia 2012
"Życie równikowe" cd.
i kapitalny wiersz ze strony 192.
Miłosz Biedrzycki
Wystraszone pieniądze wlewają się
Wystraszone pieniądze wlewają się na rynek opcji
na ropę i wypychają ceny w górę. Ogłasza wymowny
kasander z zacięciem lirycznym. Panika w derywatach
finansowych na derywaty naftowe. Następnie o tym,
że popyt ostatecznie oderwie się od podaży
i skończy się świat, który znamy. A te słowa tutaj,
jak miałyby trafić do ciebie, gdyby nie ropa
i świat, który znamy. Czy zdążą to zrobić, zanim skończy się
jedno i drugie? Jestem gotów wymyślić kilka nowych liter,
jak biskup Ufilas na misji wśród Wizygotów
w czwartym wieku n.e. na terenach dzisiejszej Bułgarii.
Frapująca Bułgario, co chwila wstępowały na ciebie nowe ludy
i od nowa trzeba było wymyślać litery na oddanie
odgłosów mających się nijak do świata, któryśmy znali.
Czy to wystarczy? Opiewałbym cię najbardziej zagorzałymi
z chrząknięć, jestem gotów w ekstazie wydawać piski
jak Dale Bozzio z Missing Persons w słynnym
biustonoszu z dwóch misek na sałatkę,
przezroczystych, ma się rozumieć, a jednak wyłożonych cynfolią,
nie wiadomo, żeby podtrzymać konwencję sci-fi, czy w hołdzie
dla hipokryzji obowiązującej w świecie, który znamy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)