Charles Reznikoff
Rozumiesz mity Azteków
i czytasz z sympatią
żywoty chrześcijańskich świętych
i mówisz z dumą:
choć urodziłeś się Żydem
nie ma w tobie nic szczególnie żydowskiego.
Ale wśród starożytnych Greków mimo to uchodziłbyś za barbarzyńcę
i nawet chrześcijańskim świętym mógłbyś nie przypaść do gustu;
a hitlerowcy
wyrwaliby z twoich subtelnych ust
złote zęby.
A tak mi się skojarzyło, po ogłoszeniu haniebnego wyroku na 3 członkinie punkowej grupy Pussy Riot oraz lekturze prawackich portali, które oczywiście we właściwy sobie sposób zinterpretowały tę rosyjską farsę sądową. A szczególnie po wczytaniu się w umieszczane na tamtejszych forach komentarze (skąd inąd na wyborczej.pl też było hardcorowo...). Wiersz Charlesa Reznikoffa z tomu By the Well of Living and Seeing and The Fifth Book of the Maccabes (1969) w przekładzie Piotra Sommera, przepisany z Literatury na Świecie nr 12 (137) z grudnia 1982.