czwartek, 23 grudnia 2021

S0 8166

[Chorzów Stary - ul. Marii Rodziewiczówny - lato 2001]

Furgonetka FSC Żuk A-11B, którą produkowano aż do 1998 roku... Auto ze zdjęcia prawdopodobnie opuściło jednak fabrykę w latach osiemdziesiątych. W czasach kiedy intensywnie fotografowałem Górny Śląsk (lata 1999-2003), samochody takie były używane do transportu węgla zebranego na hałdach lub wyszabrowanego złomu. Żuka skonstruowano w połowie lat pięćdziesiątych, bazując na silniku i podzespołach samochodu FSO Warszawa i wytwarzano przez cztery dekady, poddając pierwotny projekt niewielkim modyfikacjom.

środa, 22 grudnia 2021

To może sobie wspólnie powyjemy?


Dzisiejsza liczba zgonów na Covid-19 to 775, co daje 8 smoleńskichTupolewów (dokładnie - 8,0729166666666666666666666666667) albo pół Titanica. I co robi rząd IV RP w budowie? Pytanie retoryczne... A ja tymczasem zawędrowałem wczoraj z nudów na stronę pewnego łódzkiego pisma literackiego, gdzie kiedyś pasjami i dla beki lubiłem czytać teksty Krzysztofa Jureckiego o fotografii (pasjami i dla beki czytywałem w tamtym czasie także Frondę, Kontrowersje i wPolityce, ale mi przeszło... beka stała się rzeczywistością). Pominę nazwę periodyku oraz parsonalia redaktora naczelnego, już to z wrodzonej łagodności, ale też w myśl słusznej zasady don't make stupid people famous. Na rzeczonej stronie zaszły istotne zmiany, jakkolwiek layout (jeżeli nie jest to termin na wyrost?) pozostał ten sam. Przybyły natomiast winietki wspominanych Kontrowersji oraz portalu Bibuła. Ups... Rzuciłem okiem na słowo wstępne redaktora naczelnego do aktualnego wydania (wiosna-lato 2021), z czego dowiedziałem się, że jest on nie tylko ortodoksyjnym antyszczepem, ale także wyznawcą  teorii spiskowych popularnych wśród sieciowego alt-rightu. Ups po raz drugi. W najnowszym wydaniu pisma (jeżeli nie jest to termin na wyrost?) przedrukowano też fragment antysemickiej książki Henry Forda Międzynarodowy Żyd i - żadne tam ups po raz trzeci - nawyższa pora, aby redaktor naczelny skonsultował się ze specjalistą.

wtorek, 21 grudnia 2021

KCZ 6923

[Chorzów Batory - ks. Hugona Kołłątaja - 7.12.2000]

Są też dobre wiadomości. Dzisiaj wypada najkrótszy dzień w roku 2021, a już jutro światła zacznie przybywać! Wprawdzie to także początek kalendarzowej zimy, ale za nią idzie wiosna, a wiosną... oddajmy głos poecie (Grzegorzowi Wróblewskiemu):
Paweł Dunin Wąsowicz, który wydał Wybór Wróblewskiego, oczywiście musiał się gdzieś rypnąć podczas składu książki, no i rypnął się właśnie w tym wierszu, a poeta długopisem przywrócił mu pierwotny kształt. Wszystko to, Drogie Dzieci, zdarzyło się dawno temu, za siedmioma 
ziobrami, czternastoma tuskami i dwudziestomajednoma rywinami.

niedziela, 19 grudnia 2021

Przyjaciel człowieka pies

Chyba już tutaj wklejałem ten piękny wiersz Grzegorza Wróblewskiego z tomu Dolina królów? Ale co tam... Jest okazja do ripleja. Od ponad ośmiu miesięcy mieszka z nami pięcioletnia suka Luna. Jedni mówią, że to wyżlica, inni, że gończy polski, ale szczegóły się nie zgadzają, tudzież umaszczenie. Anyway, pies (suka|) jest wspaniały (wspaniała) jak Ferdynand Wspaniały, jeżeli ktoś czytał tę kapitalną książkę Ludwika Jerzego Kerna, ten wie o czym mówię. Nie rozumiem, jak można było oddać tak inteligentną, zrównoważoną i  współpracującą istotę do schroniska (pomijając już, że w ogóle). W adopcyjnym opisie znalazła się informacja, że Luna „zostawiona sama w domu, demolowała mieszkanie‟ oraz, że „uciekała‟ i „namawiała (sic!) psa sąsiadów do ucieczki‟. Tymczasem nic z tych rzeczy, posyłam więc byłym opiekunom Luny serdecznego fucka!
Nie mam niestety Doliny królów (wyd. Kartki, Białystok 1996), więc skan zrobiłem z Wyboru (Lampa i Iskra Boża, Warszawa 2000).

piątek, 17 grudnia 2021

W tym smętnym grudniowym dniu

W którym narodowi populiści z PiS przepchnęli w parlamencie ustawę lex TVN, co jest jednoznaczne z uderzeniem w niezależne media - jakkolwiek należące do globalnego koncernu, mającego conieco za uszami - spotkało mnie też coś miłego. Aplikacja pewnej firmu kurierskiej wysłała sygnał, że paczkomacie czeka na mnie przesyłka od Macieja Leszczyńskiego. Olbrzymie opakowanie z kartonu, w którym spodziewałem się znaleźć zina, wydanego przy okazji wystawy Atlasy nowych topografii w poznańskiej Galerii Centrala (100 egz.), zawierało także albumik City of Rivers, opublikowany przez oficynę  Another | Place (150 egz.), w którym można oglądać zdjęcia wykonane w chińskim megalopolis Chongqing.

Jakoś nie mogłem się wybrać do Poznania na Atlasy nowych topografii, nie stykały mi zupełnie terminy, zresztą podróż z Krakowa to autem (wliczając korki na A4) co najmniej pięć godzin z hakiem. Tak więc mam książeczkę ze świetnym materiałem wizualnym, zaś prezentowany tam set Leszczyńskigo, to moja ulubiona seria (obok tej,  poświęconej terenom byłej Stoczni Gdańskiej), której tematem są industrialne peryferia miasta. Więc poniżej na zachęte zdjęcie ze wspomnianego cyklu, które w oryginale, tzn. na stronie internetowej fotografa, nie ma tak wyraźnej purpurowej dominanty.

środa, 15 grudnia 2021

(Dalekości, kolory czy językowie nie ma znaczenia, lecz miłość)

Żyliśmy w czasach, gdy google-translator pisał najlepsze wiersze... Z książki Petra Hruški Darmaty opublikowanej w 2017 roku przez Instytut Mikołowski (przekłady Franciszka Nastulczyka).

poniedziałek, 13 grudnia 2021

(WYPADEK Z BRONIĄ)

Zapewne już niedługo (jeżeli tyko PiS utrzyma się przy władzy) w podręcznikach szkolnych będzie można przeczytać, że stan wojenny 13 grudnia 1981 wprowadził Wojciech Jaruzelski na rozkaz Adama Michnika. Wszystko po to, żeby powstrzymać reformę państwa, jaką chcieli przeprowadzić Jarosław i Lech Kaczyńscy, założyciele NSZZ Solidarność. Jaruzelski i Michnik działali w ścisłym porozumieniu z Lechem Wałęsą i GRU.

sobota, 11 grudnia 2021

KXT 8069

[Siemianowice Śląskie - teren po byłej KWK „Siemianowice Śląskie‟ - 4.12.2001]

Aż sprawdziłem lata produkcji Poloneza Caro. Wytwarzano go od 31 lipca 1991, aż do 2 kwietnia 2002. Ten ze zdjęcia to ewidentnie MR'93, produkowany od kwietnia 1993. Nie było to więc wcale stare auto, kiedy zrobiłem mu zdjęcie za betonowym płotem jakiegoś biznesu, który się otworzył na terenie byłej kopalni.

piątek, 10 grudnia 2021

(my się tu śmiejemy, oni tam umierają)

W piąteczek poczytamy sobie wiersze Ilony Witkowskiej z książki Lucyfer zwycięża, wydanej w 2017 roku przez Korporację Ha!art. Dlaczego? Bo to świetna poetka jest!

czwartek, 9 grudnia 2021

Jak pięknie

Czyli nowa poetycka książka Krzysztofa Jaworskiego (Wydawnictwo ConVivo), a z niej dwa wiersze. Zdecydowanie polecam tego autora!

środa, 8 grudnia 2021

(Żeby pozbyć się wątpliwości wystukuję telegram do samego siebie)

Jak to było w tej rozmowie optymisty z pesymistą? Pesymista mówi - gorzej już być nie może. A optymista na to - może, może. Chyba jestem optymistą, tak jak i (chyba?) Wasyl Stus. Wiersze z książki „Wesoły cmentarz‟ w przekładzie Marcina Gaczkowskiego.

poniedziałek, 6 grudnia 2021

Jelcz 316

[Chorzów Stary - ul. Kolejowa - lato 2001]

W 2001 udało mi się okazyjnie nabyć kilkanaście rolek filmu Agfacolor Optima 400 (najlepszego kolorowego negatywu ever!) i letnią porą wystrzelałem je wszystkie na Górnym Śląsku. Fotografowałem wtedy głównie witryny potransformacyjnych bieda-sklepików, ale też zdarzało mi się znaleźć w takich realiach, jak to widać powyżej. Filmy od razu wywołałem w labie, włożyłem do pergaminów, ale nie zrobłem wtedy stykówek, bo nie miałem na to kasy. Tak więc, przeleżały one sobie nietknięte dobrych kilka lat... Pamiętam, że dopiero w 2002 roku pojawił się skaner Epson Perfection 3200 (i tak bym go wtedy nie kupił z powodów j.w.), na którym można było w miarę dobrze zeskanować filmy średnioformatowe. W 2004 roku Epson wypuścił lepiej dopracowany model 4870, oferujący większą rozdzielczość skanów i lepszą ich jakość, który niezwłocznie nabyłem.

niedziela, 5 grudnia 2021

W pierwszy dzień po zakończeniu kwarantanny

Wybrałem się do nowo otwartej siedziby MUFO przy ulicy Rakowickiej 22a, żeby zobaczyć jak mnie powiesili na wystawie Tu zaszła zmiana, która inauguruje działalność tej placówki. Dobrze mnie powiesili, tzn. sześć prac wybranych z cyklu (Können Tränen meiner Wangen, Nichts erlangen...). Powiesili, ale też ładnie oprawili. Fajnie popatrzeć na te zdjęcia z pewnego (czasowego) dystansu.
[5.12.2021  15:13]

piątek, 3 grudnia 2021

SH 06452

[Chorzów Stary - ul. Bożogrobców - lato 2001]

Dziewiąty dzień kwarantanny. Podwórko przy ulicy Bożogrobców w Starym Chorzowie, lecz sfotografowane przez okno oficyny, otwiera wizualną narrację w albumie Czarno-Biały Śląsk. Wracałem tam kilkakrotnie. To pierwsze zdjęcie zrobiłem z ręki w pochmurny jesienny dzień pod koniec listopada 2000 roku, mając załadowany w magazynku film Ilford Delta 3200. Dystans czasowy dzielący te dwa kadry, nie jest więc duży, zaledwie sześć, siedem miesięcy.

czwartek, 2 grudnia 2021

(do domu włażą żebra kaloryferów)

W ósmym dniu kwarantanny poczytamy sobie wiersze Petra Hruški z wydanej przez Instytut Mikołowski w 2011 roku książki Mieszkalne niepokoje (przekłady Franciszka Nastulczyka). Pomyślałem sobie, że ciekawe byłoby usłyszeć/przeczytać, co na temat tej mało akademickiej twórczości mieliby do powiedzenia nasi doktorzy od literatury, jakkolwiek - no właśnie, o tym zapomniałem - trzeba mieć na uwadze, że sam Hruška jest przecież doktorem habilitowanym nauk filozoficznych i wykładowcą akademickim... Więc może jednak nie.

środa, 1 grudnia 2021

Kościuszko

[Chrzów - ruiny koksowni Huty „Kościuszko‟ - 28.11.2002]*

Siódmy dzień kwarantanny. I kolejny rekord zachorowań na SARS-coV-2 tej jesieni: 29.064 nowych przypadków i 570 zgonów. Tymczasem na łamach prokremlowskiego pisma Do Rzeszy Jan Pospieszalski poinformował czytelników, że choruje na Covid i leczy się amantadyną oraz antybiotykami. No cóż - jak to mówią w krajach hiszpańskojęzycznych - Vaya con dios! Myślałem, że to wyrachowany cynik jest, tymczasem okazało się, że przede wszystkim fanatyk, tak samo zresztą groźny. Jan Pospieszalski grywał kiedyś na basie w zespole Czerwone Gitary (czy nie powinno się tej nazwy poddać dekomunizacji?), który w komunistycznej NRD występował jako Rote Gitarren (jeszcze gorzej...) i nagrywał piosenki w języku niemieckim (zgroza!). Huta „Kościuszko‟ nzywała się wcześniej Königshütte (1799-1935), później Huta „Piłsudski‟ (1935-1939), następnie znowu Königshütte (1939-1945), a po wojnie otrzymała nazwisko komendanta insurekcji z 1794 roku, która jak wiemy zakończyła sie totalną klapą (po czym nastąpił III rozbiór Polski). Zapewne chodziło o to, żeby się zgadzały litery w znaku towarowym przedsiębiorstwa (na tej samej zasadzie Bismarcka zastąpił Batory w zakładzie w Hajdukach Wielkich). Teren dawnej Huty „Kościuszko‟ fotografowałem wielokrotnie, pierwszy raz - jeszcze z Nikonem F90 w ręce - wlazłem tam przez dziurę w płocie chyba w 1996 roku... Przeglądam teraz materiał zarejestrowany na Górnym Śląsku w latach 1999-2003 i wybieram kadry do dalszego opracowania. Gdy robiłem w tamtym czasie wglądówki, to zawsze zostawiałem negatywową ramkę, słowem były to wyłącznie pełne kadry. I tak sie teraz zastanawiam, czy nie skompilować z takich pełnych klatek jakiegoś zina w małym nakładzie? 

*Przy okazji tego kadru widać też (popatrzmy na ścianę budynku po prawej stronie) jak sporą dystorsją o beczkowatym kształcie charakteryzował sie zeissowski Planar...