Pomimo, że pojawia się tu nazwa dzielnicy Chorzowa - Batory, to jednak zdjęcie to - o ile dobrze sobie przypominam - wykonane zostało przy ulicy ks. biskupa Bernarda Bogedaina lub gdzieś w bliskiej okolicy.
Wzięło mnie wczoraj na przeglądanie stykówek z "Czarno-Białego Śląska" i patrząc na te płachty i widoczne na nich kadry ze górnośląskimi krajobrazami, zdałem sobie nagle (i dobitnie) sprawę, jak wiele w ciągu tych 11-12 lat się zmieniło... Co dotyczy nie tylko wyburzeń i dewastacji, ale też tzw. miejskiej infrastruktury i niekoniecznie tylko in minus. Więc chociaż dystans czasowy nie jest zbyt duży, bo to zaledwie lekko naciągnięta dekada, to widać jednak, że przemiany są kolosalne...
Powyższe zdjęcie nie weszło do książki (o przyczynach już kiedyś pisałem), ale wydaje mi się dość symptomatyczne. Po pierwsze - użycie hakenkreuzów w kibicowskim graffiti, co 11-12 lat temu było dla mnie sporym zaskoczeniem, nadal ma się dobrze i nie dotyczy wyłącznie fanów drużyny z Chorzowa, w ogóle nie dotyczy tylko Górnego Śląska. Po drugie - trzeba przyznać, że obecnie napisy takie lub często murale, mają znacznie ciekawszą formę plastyczną. Po trzecie - wracając znów do "solarnej symboliki", widoczne na zdjęciu znaki, antycypują w jakiś sposób to populistyczne i nacjonalistyczne przesunięcie w prawo, jakie się dokonuje w naszym kraju i czego najlepszym przykładem jest (będzie) zapowiadany na jutro marsz w Warszawie.