i Tito Mouraz. Robienie zdjęć pustych miejsc to częsta praktyka wśród fotografów. Wywołująca w Polsce zwykle pytanie - "dlaczego nie ma ludzi"? Nawet kiedyś chciałem zrobić antologię takich zapytań czy też konstatacji, jakie pojawiają się w tekstach naszych dzielnych krytyków (szczególnie tych "od wykrzykników!")... Dałem sobie jednak z tym spokój, bo szkoda tracić czas na zawracanie Wisły kijem ;))
A puste miejsca, jakie widać na zdjęciach Tito Muareza bardzo mi się podbają, bo chciaż są to faktycznie krajobrazy puste czy też tzw. nie-miejsca, to jednak portugalski fotograf wybiera motywy o sporym potencjale wizualnej atrakcyjności. O co w tej zabawie przecież chodzi... czy próbujemy uprawiać krytykę społeczną, podejmować jakieś działania interwencyjne lub edukacyjne, czy zajmujęmy się wyłącznie eksplorowaniem wielce osobistych obszarów egzystencjalnej próżni...
Tito Mouraz, z cyklu Finally, No One
Tito Mouraz, z cyklu Finally, No One
Tito Mouraz, z cyklu Finally, No One
Tito Mouraz, z cyklu Finally, No One
Tito Mouraz, z cyklu Finally, No One
Tito Mouraz, z cyklu Finally, No One
Tito Mouraz, z cyklu Finally, No One
Dobre zdjęcia, ale czemu na nich nie ma ludzi ? ;))
OdpowiedzUsuńŚmiać mi się chce, Polacy może po prostu kochają ludzi i brakuje im ich na zdjęciach, smutno nam bez ludzi na nich.;)
A poważniej ciut, podobają mi się, lubię takie mało wesołe kadry, ale takich osób sporo raczej. Ciekawych fotografów Pan podrzuca.
Często, chociaż akurat nie u Mouraza, fotografowane nie-miejsca zamieniają się w katalog osobliwości. Mam wrażenie, że nasila się to im temat jest bardziej ogólny.
OdpowiedzUsuńA szczególnie jak się pracuje z użyciem Instagrama ;))
UsuńJest to wówczas _subiektywny_ dokument
UsuńAlbo wanna_z_kolumnadą, czyli iphone_z_wodotryskiem ;)
UsuńLudzka masa goni za wodotryskami, bo takimi też się otacza na co dzień: w domu, w tv, na www, na ulicy - w takich właśnie gustuje. Bez najmniejszej krytyki.
OdpowiedzUsuńW każdych czasach były jakieś wodotryski odpowiednie dla danego okresu, i byli tacy którzy się nimi podniecali i tacy na których nie działały zbyt mocno tak jest i teraz myślę, fakt że teraz wodotrysków cała masa, ale ja jakiś odporny jestem na to, na mnie działa taki Rolleiflex np;)
OdpowiedzUsuńA jak już padł przypadkowo powiedzmy tytuł "wanna z kolumnadą" to napiszę że dobra księga to, pełna fantazyjnych architektonicznych wodotrysków.
Ja już się o tym kiedyś wypowiadałem pisemnie ;))
UsuńAle zawsze mogę powtórzyć: kiepskie zdjęcia, przeciętne teksty.
Temat niewątpliwie ciekawy.
A to nie trafiłem na wypowiedź, szanuję opinię, co do zdjęć też podobne wrażenia ale pomyślałem może się nie znam, jam tylko amatorem ale czytało mi się dobrze.
Usuńoch! jak dobrze, jak milo przeczytac, ze "kiepskie zdjęcia, przeciętne teksty"... to takie odswiezajace! (bo ja sie zgadzam - tymi slowy niwelujac watpliwosci.)
Usuńa fotografie Mouraza - rewelacyjne! dziekuje, bo nie znalam.
OdpowiedzUsuńPortugalczyk robiący tak dobre zdjęcia. Trwam w osłupieniu.
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie?
UsuńAczkolwiek musze przyznać, że nie mam najmniejszego pojęcia na temat tamtejszej sceny foto.
Mi ze względów akademickich sztuka Iberii jest dość bliska. Portugalia sprawia wrażenie państwa głęboko zapatrzonego w swoją przeszłość, tak jakby żyli w większości dawnym dorobkiem. Widać to po karłowatym współczesnym kinie, literaturze, muzyce, także fotografii. Słyszałem takie powiedzenie, że najlepsza obecnie francuska literatura powstaje poza Francją. Można to samo powiedzieć o literaturze portugalskiej. A równym rywalem dla Portugalii są np. Czechy, te państwa mają po tyle samo ludności. Fotografia czeska a portugalska to dwie różne ligi, resztę porównań z litości przemilczę.
UsuńZ tym portugalskim kinem, literaturą, muzyką, to trochę jak u nas, co nie? ;))
UsuńW kinie odnotowujemy chyba pewien progres... (?)
UsuńW kinie? Ostatnio byłem z dzieckiem na Misiu Padingtonie i było raczej pusto ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń