sobota, 13 czerwca 2020

I może tak?

[Lipiny, 30.7.2003 - Bytom, 20.7.2002]

Prace postępują. Powoli, albowiem w międzyczasie zabrałem się za remont kuchni (od dawna wymagała odświeżenia). Niemniej jednak w przerwach, kiedy ściany schną przed położeniem kolejnej warstwy farby lub po nałożeniu szpachlówki, dziergam swój wzorek... Także teraz, późnym wieczorem, kiedy popijając Holbę Premium, składam kolejne rozkładówki, słuchając przy tym Rinalda z genialną Cecilią Bartoli w roli Alimireny.

6 komentarzy:

  1. Jest wysoce prawdopodobne, że ich wygląd nie uległ większym zmianom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uległ...
      Nie chcieli Cię pogonić albo zabrać aparatu? ;)
      Na "dzielniach" bywa niemiło.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Bywało różnie, czasem ktoś z nożem wyskoczył, czasem butelką ktoś cisnął...
      Stalker musi wiedzieć, jak się poruszać w strefie ;))

      Usuń
  2. Wygląda smakowicie.... czekam z niecierpliwością na album :-)

    Lipiny.... raczej wygląda to jeszcze gorzej

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiedzmy, że połowę mam już ułożoną. O ile miejskie krajobrazy składają się bez problemu, to nieco topornie/opornie jest z postindustrialami... A nie chcę z nich rezygnować.

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.