poniedziałek, 12 września 2016

No to go zamalowali...

[Żywiec, ul. Kazimierza Przerwy-Tetmajera, 11.09.2016]

Zacytowany na muralu Jan Paweł II powiedział dokładnie "Rasizm jest grzechem, który stanowi ciężką zniewagę Boga", a miało to miejsce 26 sierpnia 2001 r. w Castel Gandolfo podczas przemówienia, które poprzedziło modlitwę Anioł Pański.

Nacjonalizm staje się religią.

10 komentarzy:

  1. to oczywiście ciekawe, co mialby do powiedzenia ten kontrowersyjny - moim zdaniem - polski papież w chwili obecnej? czy grane byłoby z jego strony jakies "minimum minimum", czyli przynajmniej usadzenie kilku tych najbardziej faszyzujących, ekstremalnych działaczy kleru? Who knows...

    OdpowiedzUsuń
  2. Moglbym odpowiedzieć w innym narzeczu tzw. nordycko-germańskim, ale mało kto by zalapal... Bardziej chodzi wlasnie o to slynne przemówienie milosne na Gorze, o uniwersalny jakiś uśmiech, ktorego jakos, ni chuja, nigdzie nie rejestruje...

    OdpowiedzUsuń
  3. Hierarchowie kościelni - jak zapewne zauważyłeś - wypowiadają się zwykle w takich kwestiach językiem ezopowym... Chociaż jednocześnie "pochylają się z bolesną troską" ;)
    Używana przez nich frazeologia oraz specyficzna aluzyjność wywodu nasuwają nieodparte skojarzenia z rodzimą krytyką literacką ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie to akurat nie dziwi. Cechą każdego fanatyka (politycznego, religijnego, czy nawet wegetariańskiego) jest m.in to, że odrzuca/neguje (lub wręcz usuwa) to co dla niego niewygodne. Nawet jeżeli ta niewygoda pochodzi z (wydawałoby się) jego własnego obozu, to często udaje, że nie było sprawy. Tylko czekać, aż w tamtym miejscu pojawi się napis "Zdrajca".

    Jak tak dalej pójdzie, to wykończą się sami, czego oczywiście im życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba trochę podobnie myślano o brunatnych kolegach w Niemczech na początku lat 30. XX wieku, którzy jednak się nie wykończyli wzajemnie...

      Usuń
    2. Zależy o jakim szczeblu mowa. U brunatnych koszul, czy u takiego Stalina (też lata 30-te) wzajemne wykańczanie się od środka było widać gołym okiem. Jak nie w fizycznych czystkach, to w gestach "autocenzury", czy aktach symbolicznego wymazywania bliskich ze wspólnych zdjęć.

      A współcześni "siepacze" zaczną prędzej czy później żreć się między sobą (bo pojawią się jakieś frakcje), albo zwyczajnie ucichną, bo skończy się sprzyjająca im koniunktura i polityka. Przeczytałem kiedyś z ciekawości "Myśli nowoczesnego Polaka" i powiem tyle: to jest napisane tak zawiłym i ciężkim językiem, że byle dres w "patriotycznej" odzieży NIC z tego nie zrozumie. Podejrzewam, że ogromna większość zwolenników takich haseł podpisuje się pod nimi tylko dlatego, bo podaje im się gotowe skróty ideowe, albo taka jest moda.

      A moda przemija :)

      P.S. Jako, że lubię "mówić muzyką", polecam utwór "Młodzi faszyści" niestniejącej kapeli HCP z miasta w którym mieszkam :)

      Usuń
    3. Oni wcale nie muszą czytać pism (tu powstrzymałem się jednak od dodania kilku stosownych epitetów) Romana Dmowskiego, żeby ulegać zjawisku retro-utopii © Zbigniew Bauman.
      Z drugiej strony "Jego Walka" to też bełkot, a czytelników nie ubywa... Np. ślady lektury tej pozycji można było ostatnio znaleźć w youtubowych pogadankach księdza Międlara ;)

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.