[Fot. Eugeniusz Wilczyk - Osiedle Podwawelskie - 1971]
Budynek „Domino 68” wymyślony przez architekta Stefana Golonkę, tutaj w stanie surowym, częściowo bez futryn okiennych. Najpierw było próbne „Domino 60” w Nowej Hucie,
później udoskonalone „Domino 63”, no i wreszcie powstał typ bloku, w którym
mieszkałem przez 22 lata na Osiedlu Podwawelskim (nazywającym się pierwotnie
Osiedlem Tysiąclecia). Szkoda, że pan Golonka, nie nazwał swego produktu „Domina
69”, byłoby przynajmniej z czego się pośmiać, bo bloki te były nadzwyczaj
akustyczne i chcąc nie chcąc, ich mieszkańcy uczestniczyć mogli w życiu
intymnym swoich sąsiadów. Nieotynkowane „Domino” wyglądało horrorystycznie, szczególnie
byłe jak poskładana elewacja frontowa, co przy okazji tutaj pokażemy. Mnie
natomiast zawsze dziwiła pewna specyficzna cecha tego budynku, dająca znać o
sobie zimą podczas silnych mrozów, kiedy słychać było dziwny dźwięk, jak gdyby
potrącanej basowej struny fortepianu (być może tak grały zbrojenia betonowych
płyt nośnych?). „Domina” w Krakowie znaleźć można na wspomnianym Osiedlu Podwawelskim
(przy ulicy Komandosów i Słomianej) oraz w Nowej Hucie (osiedla: Albertyńskie,
Kazimierzowskie, Strusia, Tysiąclecia i Na Lotnisku).