poniedziałek, 29 marca 2010

Symbole i konkrety


Joanna Rajkowska nie należy raczej do bohaterek/bohaterów mojej bajki. Mam też wrażenie, że na polu sztuki współczesnej jest ona specjalistką (być może wybitną?) od implantacji symbolicznych atrap. Za coś takiego, uznać można przecież palmę stojącą w Alejach Jerozolimskich, imitacją „rajskiego ogródka” był projekt „Dotleniacz”, zrealizowany na Palcu Grzybowskim, ewidentną atrapą będzie minaret, zbudowany na kominie dawnej fabryki papieru w Poznaniu. Śledząc dyskusję na internetowym portalu pisma Arteon (tu muszę zastrzec, że jej uczestnicy to jednak wyłącznie przedstawiciele branży artystycznej), zastanawiałem się co się stanie, kiedy faktycznie dojdzie do budowy autentycznego meczetu, w którymś z polskich miast.

No i stało się. Wznoszona w stolicy przez Ligę Muzułmańską RP świątynia, wywołała protest organizacji o nazwie „Stowarzyszenie Europa Przyszłości”, która na warszawskiej Ochocie zorganizowała wczoraj manifestację przeciwko tej budowie. W petycji skierowanej do Rady Dzielnicy Ochota, przeczytać możemy między innymi: Zważywszy na to, że Liga Muzułmańska oficjalnie liczy jedynie 180 członków, budowa świątyni dla tak małej grupy świadczy o próbie symbolicznego zawłaszczenia przestrzeni. Zgodnie z wcześniejszymi planami zagospodarowania przestrzennego teren na którym powstaje teraz meczet przeznaczony był dla Uniwersytetu Warszawskiego. Ponad to w tym miejscu znajdowała się upamiętniona przez Adama Mickiewicza Reduta Ordona – historyczne miejsce walki Polaków o wolność. Biorąc pod uwagę powyższe fakty, domagamy się natychmiastowego wstrzymania budowy meczetu.

O zgrozo! W miejscu gdzie miałby się potencjalnie rozbudować nasz polski uniwersytet* i gdzie zlokalizowana była prawdopodobnie, „jak głaz grodzący morze”, fortyfikacja z czasów powstania listopadowego, powstaje „wylęgarnia dżihadu” (Dzisiaj meczet, jutro dżihad! – krzyczeli podobno manifestanci na Rondzie Zesłańców Syberyjskich). Ale przecież ta budowa trwa już od jakiegoś czasu, więc dlaczego protest przeciwko inwestycji zorganizowano akurat w sobotę przed „niedzielą palmową”? I jeszcze ta fraza „o próbie symbolicznego zawłaszczenia przestrzeni” (dobrze, że nie posłużono się tu terminem „nadreprezentacja”) plus obecność bojówki Młodzieży Wszechpolskiej… Wszystko to nasuwa nieodparte skojarzenia z dwudziestoleciem międzywojennym i retoryką nacjonalistów spod sztandaru Polaka-Katolika.

Tak się składa, że żyjemy w przestrzeni, zawłaszczonej przez jedną religię, a jej symbole są praktycznie wszędzie obecne, nawet w miejscach, które powinny być zgodnie z konstytucją tego kraju „neutralne światopoglądowo”, takich jak szkoły, szpitale, urzędy publiczne. Natomiast historia opisana w „Reducie Ordona”, to poetycka bujda na resorach, bo tak naprawdę był to mało znaczący epizod w dziejach powstania z 1830/31 roku, zaś tytułowy dowódca reduty bynajmniej nie wysadził się razem z nią w powietrze.

Wracając do projektu Rajkowskiej, który ma być zrealizowany w tym roku w Poznaniu, nie sądzę, żeby był w stanie wywołać opisane wyżej emocje. Czytając o tym przedsięwzięciu w którejś z gazet, kiedy było ono jeszcze na etapie pracy koncepcyjnej, spotkałem się z określeniem „trójkąta tolerancji”, który miałyby wyznaczać: „minaret”, sąsiadująca z nim przez ulicę Małe Garbary dawna główna synagoga poznańskiej Gminy Żydowskiej oraz zlokalizowany w pobliżu na Ostrowie Tumskim kościół katedralny pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła. W tym symbolicznym zestawieniu mamy więc, następujące, konkretne części składowe: katolicką katedrę, zdewastowany budynek synagogi, przez długie lata będący siedzibą miejskiej pływalni (urządzonej w jej wnętrzu przez nazistów, który ma być teraz, jak donosiła o tym niedawno konserwatywna Rzeczpospolita  - z właściwą sobie nutą schadenfreude - przebudowany na hotel) oraz komin  dawnej papierni, ozdobiony minaretopodobnymi dodatkami.

Poznań, Nowa Synagoga, 17.05.2008

*Przez nieuwagę przypisałem sędziwemu Uniwersytetowi Warszawskiemu patrona w postaci Kardynała Stefana Wyszyńskiego, co niniejszym prostuję. Tymczasem również warszawski Uniwersytet im. ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego jest uczelnią wyższą, która powstała w 1999 roku.

2 komentarze:

  1. reakcję na budowę meczetu w Warszawie wiązałbym z referendum w Szwajcarii przeciwko budowie minaretów. Nie jest to tylko sprawa lokalna polskich katolików...

    OdpowiedzUsuń
  2. Szwajcarzy dali przykład "jak zwyciężać mamy"? ;)

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.