sobota, 9 czerwca 2012

Podgórzyn


Wczoraj.

21012-06-08  13:58

Przy okazji „rodzinnej wycieczki do Jeleniej Góry, gdzie w drodze powrotnej zahaczyliśmy o Przesiekę (via Podgórzyn właśnie). A wcześniej w „Jelonce, zobaczyłem wreszcie słynną i kultową galerię „Korytarz” (faktycznie mieści się w korytarzu...). W lokalnym BWA udało mi się też nabyć ostatni egzemplarz katalogu do wystawy „Moja Ameryka” Wojciecha Zawadzkiego (przeleżał sobie w gablocie tejże instytucji 9 lat!), w którym po przeczytaniu odautorskiego komentarza, doszedłem do wniosku, że niewiele pomyliłem się w swoich diagnozach dotyczących „starych dokumentalistów” (tekst pt. „Starzy dokumentaliści albo podrabiane archiwum” ukaże się w najnowszym wydaniu Kwartalnika Fotografia).

Ten zjawiskowy wagon Konstal 5N ustawiono w Podgórzynie dlatego, bo mieściła się tu kiedyś pętla tramwajowa. Kuracjusz czy turysta przyjeżdżający do Jeleniej Góry w czasach przedwojennych (oraz wczesnych powojennych - sieć tramwajowa zaczęto stopniowo likwidować w latach 50., a ostatecznie zamknięto przełomie lat 60. i 70. ub. wieku), mógł wsiąść do tramwaju pod dworcem kolejowym i dojechać nim nie tylko do centrum miasta, ale także do uzdrowiska Cieplice i dalej np. aż do Podgórzyna... I komu to przeszkadzało?

5 komentarzy:

  1. Kiedyś chyba pan Andrzej Ploch na łamach czasopisma Karkonosze opisywał historię jeleniogórskiej komunikacji tramwajowej i co było ciekawe, to pierwsze niekonne tramwaje były zasilane gazem. Ale technologia była niedopracowana i gaz często widowiskowo wybuchał (zbiorniki były położone na dachu pojazdu). Ale raczej bez ofiar w ludziach.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i czekam na ten tekst, bo zapewne się z nim nie zgodzę w jakiejś części ze względu na różnice nasze różnice "programowe" ;)

    Ale to dobrze, bo 70 lat przytakiwania sobie doprowadziło krajową fotografię do niczego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Te gazowe jeździły tylko przez dwa lata, potem linię (linie) zelektryfikowano. Do Podgórzyna Dolnego tramwaj dojechał w 1911, a do Górnego w 1914.
    Na Górnym Śląsku tramwaje pierwotnie były parowe, ale ponieważ zastosowane lokomotywki były za słabe i pasażerowie musieli im czasem pomagać, po prostu pchając wagony (sic!), więc też zdecydowano się przejść na trakcję elektryczną... W Gliwicach np. można zobaczyć jeszcze w jezdni (na tyłach Rynku) te stare tory o dziwnym prześwicie 785mm (W Jeleniej to było 1000mm).
    Co do tekstu... Towarzyszy mu polemika Wojciech Zawadzkiego.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to nie mogę się doczekać 2x bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ...i zasię maluczko, a ujrzycie mnie... ;)

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.